Wiatraki w Iłży: NIK ocenia pozytywnie, ale mieszkańy protestują

Trwają protesty mieszkańców gminy Iłża w sprawie farm wiatrowych. Protestujący założyli nawet stronę internetową, która atakuje władze Iłży. Tymczasem raport Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie pozytywnie ocenia pracę burmistrza.

"Chcemy pokazać jak duże zagrożenie dla zdrowia ludzi niosą ze sobą wiatraki. I jaki jest ich negatywny wpływ na środowisko naturalne" - czytamy na stronie. "Firmy budujące farmy wiatrowe i ich lokalni lobbyści celowo ukrywają informacje o zagrożeniach związanych z wiatrakami."

Strona atakuje władze gminy i straszy mieszkańców obniżeniem wartości gruntów z powodu uruchomienia farmy wiatrowej.

PROTESTUJĄ OD MIESIĘCY

Na terenie gminy powstało 27 wiatraków. Turbiny stoją już między innymi w Pakosławiu, Starosiedlicach, Kolonii Seredzice i Seredzicach. Od początku inwestycji towarzyszyły protesty. Powstały dwa komitety protestacyjne i jak piszą protestujący, powstają kolejne cztery.

Mieszkańcy mają za złe władzy, że wiatraki stoją zbyt blisko zabudowań. - Negatywnie wpływają na przyrodę i niszczą unikalny historyczno- przyrodniczy krajobraz gminy, fatalnie wpływają na nasze zdrowie i szumią - wyliczają przeciwnicy.
Protestujący zarzucają władzy, że nie przeprowadziła konkretnych konsultacji z mieszkańcami. Przez to nie mieli szansy na wyrażenie sprzeciwu.

POZYTYWNA OCENA

Postępowania administracyjne prowadzone przez burmistrza Iłży dotyczące budowy elektrowni wiatrowych były przed-miotem szczegółowej kontroli Najwyższej Izby Kontroli.
Pod koniec ubiegłego roku Izba zakończyła kontrolę dotyczącą lokalizacji i budowy lądowych elektrowni wiatrowych w latach 2009-2013 na terenie 10 województw. - Inspektorzy kontrolowali również proces tworzenia zmian w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Miasta i Gminy Iłża - mówi Marek Łuszczek, zastępca burmistrza Iłży.

Po zakończeniu kontroli NIK w wystąpieniu pokontrolnym pozytywnie ocenia pracę burmistrza mimo stwierdzonych nie-prawidłowości. - Można przez to rozumieć, że zastrzeżenia organu kontrolującego były tam mało istotne i nie miały wpływu na ogólną ocenę - twierdzi Łuszczek.