- Nazwano mnie przywódcą. Tego typu rzeczy można chyba tylko wymyślić przy wódce - mówi poseł Krzysztof Sońta
Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miasta w Radomiu zapowiada skierowanie do sądu sprawy przeciwko Andrzejowi Łuczyckiemu o zniesławienie. Zapowiada też, że wystąpi do minister Julii Pitery o zbadanie, czy Andrzej Łuczycki nie naruszył przepisów antykorupcyjnych.
Dariusz Wójcik zwołał konferencję dzień po tym, jak władze spółdzielni Ustronie poinformowały dziennikarzy o skierowaniu do prokuratury zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez swoich poprzedników.
Obecny na tamtej konferencji Andrzej Łuczycki, przewodniczący Rady Nadzorczej spółdzielni Ustronie, a jednocześnie Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego w Warszawie oraz kandydat Platformy Obywatelskiej na radnego sejmiku województwa mazowieckiego, stwierdził wtedy między innymi: "Kiedy w 2005 roku wybieraliśmy zarząd spółdzielni Marek Suski, Krzysztof Sońta i Dariusz Wójcik przychodzili i nawoływali do walki z kolesiostwem i marnotrawstwem, zachęcając do popierania ich kandydatów. Teraz wzywam ich, żeby patrząc mieszkańcom w oczy wytłumaczyli, dlaczego sytuacja w spółdzielni wygląda tak źle".
- Nie mam ani nie miałem żadnego wpływu na zarząd Spółdzielni Ustronie. Taki wpływ miał natomiast pan Łuczycki, który jako członek Rady Nadzorczej podczas wyboru władz brał udział w tajnym głosowaniu - twierdził Dariusz Wójcik.
Według niego, mieszanie jego osoby oraz polityki do tego, co działo się w spółdzielni jest naganne i zasługuje na potępienie. - Pan Łuczycki powinien się raczej zainteresować, jak obniżyć czynsze na Ustroniu. Ja za swoje 55 metrowe mieszkanie płacę 350 złotych miesięcznie, a dopłata za centralne ogrzewanie wyniosła w moim przypadku 500 złotych - ripostował Dariusz Wójcik.
Drugi z uczestników konferencji, poseł PiS Krzysztof Sońta wspomniał, że w jego przypadku dopłata za CO wyniosła ponad 1400 złotych. Andrzejowi Łuczyckiemu i władzom spółdzielni radził zająć się miedzy innymi sprawą usuwania azbestu z bloków na ulicy Sandomierskiej.
- Zostałem pomówiony i nazwany przywódcą. Tego typu rzeczy można chyba tylko wymyślić przy wódce - dodał poseł.
Dariusz Wójcik czując się zniesławiony zapowiedział wystąpienie do sądu na drodze karnej przeciwko Andrzejowi Łuczyckiemu jak również wystąpienie do minister Julity Pitery o zbadanie, czy jego adwersarz nie naruszył przepisów ustawy antykorupcyjnej.
- Andrzej Łuczycki będąc już zarejestrowanym kandydatem do sejmiku wykorzystywał jako szef Inspekcji swoje telewizyjne wystąpienia do reklamowania swojej osoby. Może to będzie w końcu pierwszy sukces pani Pitery w ściganiu nieprawidłowości - podsumował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?