Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory do parlamentu 2019. Opozycja coraz bliżej podziału: PO na lewo, PSL na prawo

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
fot. Tomasz Czachorowski/ Polska Press
Na sto dni przed wyborami partie opozycyjne wciąż nie wiedzą, czy wystartować samodzielnie, w koalicjach czy może w jednym, szerokim bloku. Języczkiem u wagi jest PSL, które decyzję podejmie w sobotę. Ludowcy, wbrew apelom Schetyny i Biedronia, skłaniają się ku samodzielnemu startowi.

Tuż po majowych eurowyborach niemal pewne było, że mimo przegranej Koalicji Europejskiej tworzące ją partie (PO, Nowoczesna, SLD i PSL) wystartują razem również jesienią, a o głosy po stronie opozycji powalczy także Wiosna Roberta Biedronia oraz pozostałe partie lewicowe.

Dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej. Póki co, pewny jest tylko wspólny start Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Zarówno Grzegorz Schetyna jak i Katarzyna Lubnuer chcą, by do ich koalicji dołączyły wszystkie pozostałe partie opozycyjne - przede wszystkim PSL, SLD oraz Wiosna.

Ludowcy podejmą ostateczną decyzję w trakcie sobotniej Rady Naczelnej. Wiele wskazuje jednak na to, że nie zdecydują się na dołączenie do koalicji tworzonej przez PO i Nowoczesną. Główny powód to fakt, że Schetyna chce wspólnych list z lewicą. Do rozmów zaprosił nawet Roberta Biedronia, który jeszcze kilka tygodni temu ostro krytykował Platformę, a swoję partię - Wiosnę - zbudował w kontrze do Platformy.

- Nie da się wygrać wyborów bez wspólnych wartości. A nie da się połączyć wartości na jednej liście od Biedronia do PSL-u - ocenia prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który przyczyn majowej porażki upatruje m.in. w zbyt szerokiej koalicji, tj. wspólnym starcie z SLD.

Skąd nagła zmiana strategii Roberta Biedronia? Jak mówi, przystąpił do rozmów w sprawie szerokiej koalicji, ponieważ „to kwestia racji stanu”. - Udało nam się wejść do europarlamentu, mamy trzech europarlamentarzystów. Ale my chcemy więcej. Uważamy też, że dziś nastał dobry moment, żeby zastanowić się nad kolejnymi scenariuszami - ocenił w piątek w radiu TOK FM, dodając przy tym, że jego zadaniem jest „wprowadzić jak najwięcej posłów i senatorów z Wiosny”.

Biedroń zaprasza do rozmów także Kosiniaka-Kamysza. - Apeluję do prezesa PSL, aby jak najszybciej zakończył rozdzieranie szat i usiadł do stołu, żebyśmy byli w stanie ze sobą rozmawiać. Szczególnie, że to jest rozsądny facet - stwierdził.

Co ciekawe, Biedroń rozważa również scenariusz, który zakłada wspólny start wszystkich partii lewicowych - m.in. Wiosny, SLD i Partii Razem.

Tymczasem Wiosna przedstawiła w piątek sztab (na jego czele stanął Krzysztof Gawkowski), a Platforma rozpoczęła kampanię - politycy specjalnymi busami wyruszyli na wyborcze spotkania.

Ostatecznego terminu wyborów jeszcze nie ma, ale mogą odbyć się już 13 października. Czasu na kampanię jest niewiele - przyznają to sami politycy opozycji, a opcji wciąż bardzo wiele. Dla PSL-u, Wiosny czy SLD konsekwencje niewłaściwych decyzji mogą być bardzo poważne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wybory do parlamentu 2019. Opozycja coraz bliżej podziału: PO na lewo, PSL na prawo - Portal i.pl

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie