Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjątkowy debiut zespołu The Bill z Pionek. Muzyc zagrali na Woodstock dla kilkunastu tysięcy ludzi

/JaW/
- Ciarki przechodziły po plecach, jak kilkanaście tysięcy ludzi śpiewało razem z nami – opowiada Darek "Kefir” Śmietanka (drugi z prawej) lider i wokalista The Bill.
- Ciarki przechodziły po plecach, jak kilkanaście tysięcy ludzi śpiewało razem z nami – opowiada Darek "Kefir” Śmietanka (drugi z prawej) lider i wokalista The Bill. archiwum prywatne
Zagrać dla kilkunastu tysięcy ludzi i ciarki chodzą ci po plecach, kiedy razem z tobą śpiewają jednym chórem piosenki - tak o swoim debiucie na muzycznym festiwalu Woodstock 2013 mówią członkowie pionkowskiej kapeli punk-rockowej The Bill.
Punk-rockowcy z The Bill zagrali na otwarcie festiwalu Woodstock. Na ich koncercie pod wielkim namiotem bawiło się około 20 tysięcy ludzi.
Punk-rockowcy z The Bill zagrali na otwarcie festiwalu Woodstock. Na ich koncercie pod wielkim namiotem bawiło się około 20 tysięcy ludzi.

Punk-rockowcy z The Bill zagrali na otwarcie festiwalu Woodstock. Na ich koncercie pod wielkim namiotem bawiło się około 20 tysięcy ludzi.

Swój debiut na pewno zapamiętają na długo. Pierwszy raz grali na Woodstocku i od razu zostali wyróżnieni. Występ The Bill był pierwszym koncertem, który otwierał tegoroczny festiwal muzyczny, największy tego typu w Polsce. Jak do tego doszło?

JUBILEUSZOWE ZAPROSZENIE

- Zaproszenie dostaliśmy dużo wcześniej. Złożyło się to akurat z jubileuszem 15-lecia wytwórni, która wydaje nasze płyty. Wszystko fajnie się zeszło. Zadebiutowaliśmy w szczególnej roli, bo byliśmy zespołem, który jako pierwszy zagrał na otwarcie imprezy. Dla nas to ogromne wyróżnienie. Po koncercie dostawaliśmy sporo pytań, jak się z tym czujemy - opowiada lider i wokalista zespołu, Darek "Kefir" Śmietanka.

Przystanek Woodstock 2013 potrwał przez cztery dni. To była 19. edycja jednego z największych festiwali muzycznych w Polsce. Według organizatorów do Kostrzyna nad Odrą przyjechało 450 tysięcy ludzi. Na trzech scenach grały najlepsze kapele z różnych nurtów muzycznych. Od punka, rock, przez folk aż po reggae.

ZAGRALI POD NAMIOTEM

Imprezę w środę 31 sierpnia zainaugurowali punk-rockowcy z Pionek. The Bill dali 40-minutowy koncert, po którym nie mogło zabraknąć bisów. Były też problemy żeby zejść ze sceny. Pionkowska kapela zagrała na scenie umieszczonej pod wielkim namiotem w Pokojowej Wiosce Kryszny.

- Występowaliśmy na tym festiwalu po raz pierwszy i dlatego zagraliśmy nasze najbardziej znane kawałki. Trudno było zejść ze sceny, bo musieliśmy bisować. Przyznam, że ciarki przechodziły po plecach, jak kilkanaście tysięcy ludzi w różnym wieku śpiewało razem z nami jednym chórem nasze piosenki - mówi Darek "Kefir" Śmietanka.

WSPOMNIENIA ZOSTANĄ

Koncert punk-rockowców z Pionek potrwał niecałe trzy kwadranse, ale wrażenia i wspomnienia na pewno będą znacznie dłuższe. Jeszcze tego samego dnia po The Bill na scenę wyszły tak znane zespoły, jak The Analogs, Raggafaya, a w kolejnych dniach zagrali Strajk, Enej, Leniwiec czy Blade Loki.

- Występ na Woodstocku na pewno będzie w piątce koncertów, które zawsze będziemy wspominać. Chociaż dla mnie osobiście nic nie przebije debiutu na dużej scenie w Jarocinie w roku 1992. Zresztą i tak wiem, że najlepsze koncerty są dopiero przed nami - dodaje na koniec wokalista The Bill.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie