Zamknęli poradnię, zamkną też Oddział Psychiatrii Dziecięco-Młodzieżowej?

Poszukiwania specjalisty

Poszukiwania specjalisty

Od ponad roku władze szpitala Psychiatrycznego w Radomiu poszukują specjalisty, który spełniałby wymogi Narodowego Funduszu Zdrowia. Zainteresowanie ogłoszeniem o pracę jest, ale rozmowy z potencjalnymi kandydatami kończą się fiaskiem. Przyczyną są głownie wygórowane żądania lekarzy, dotyczące płacy.

Jej działalność została zawieszona ze względu na brak lekarza specjalisty. Od czerwca podobny los spotka Odział Psychiatrii Dziecięco - Młodzieżowej. Co z pacjentami?

Rodzice chorych dzieci leczonych w Poradni Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży przy ulicy Reja w Radomiu od maja mają ogromny problem. Nie mają gdzie leczyć swoich pociech, bo jedyną w Radomiu specjalistyczną poradnię zamknięto.

- Wszystko ze względu na brak lekarza specjalisty. Emerytowana pani doktor, która przez pewien czas pracowała, ze względu na wiek i stan zdrowia złożyła wymówienie i odeszła z pracy. Poszukiwana innego specjalisty są prowadzone, ale nie udało się go znaleźć - mówi Adam Kosior, zastępca dyrektora szpitala Psychiatrycznego w Radomiu.

O tym, że działalność poradni może być zawieszona rodzice chorych dzieci dowiedzieli się w kwietniu.

- Liczyliśmy, że uda się znaleźć jakiegoś innego specjalistę, dyrekcja obiecywała, że zrobi wszystko by nam pomoc. Niestety zmuszeni jesteśmy teraz leczyć dzieci poza Radomiem, a to wiąże się dla nas z dodatkowymi kosztami. Dojazd do Warszawy czy Kielc kosztuje, do tego trzeba wykupić leki, zrobić badania- mówią rodzice.

- Znalezienie specjalisty z dziedziny psychiatrii dziecięco - młodzieżowej to jak szukanie igły w stogu siana - mówi dyrektor Kosior. - Zleciliśmy to zadanie również specjalistycznej firmie. Zainteresowane naszą ofertą są lekarki z Łodzi i z okolic Poznania, ale nie mamy żadnej pewności, że zdecydują się u nas pracować - dodaje dyrektor.

Brak lekarza specjalisty jak również wygaszenie działalności poradni szpital zgłosił wojewodzie mazowieckiemu.

Podobny los może spotkać Oddział Psychiatrii Dziecięco - Młodzieżowej Szpitala Psychiatrycznego w Radomiu.

- Ordynator oznajmiła, że pracuje do końca maja, a bez specjalisty oddział nie będzie mógł funkcjonować. - Chcieliśmy by lekarka została, ale w związku z sytuacją ostatnich dni (wszczęcie śledztwa w sprawie rzekomego gwałtu na dziewięciolatku, przebywającym na oddziale) nie wyraziła zgody - mówi dyrektor Adam Kosior.

Na oddziale przebywają dzieci i młodzież do 18 roku życia z zaburzeniami psychicznymi i emocjonalnymi. Co z pacjentami - pytamy? Dyrekcja zapewnia, że chce oddział zatrzymać, rodzice pacjentów są zaniepokojeni. To jedyny taki oddział w Radomiu i w regionie.