- 29 grudnia zbiorą się prezesi oddziałów ZNP, ja też tam będę. Wówczas podejmiemy dalsze kroki w sprawie sporu zbiorowego - mówi Tomasz Korczak, prezes oddziału ZNP w Radomiu.
Trwają konsultacje
Jak dodaje Tomasz Korczak, procedura wejścia w spór zbiorowy jest szczegółowo opisana w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i jest wieloetapowa. Trzeba ją przeprowadzić zgodnie z prawem, bo tylko wówczas ewentualny strajk będzie legalny.
Związkowcy zdają sobie sprawę, że wciąż nie ma ustawy o oświacie, choć została przegłosowana w Sejmie i Senacie, to jednak wciąż nie jest podpisana przez prezydenta. Dlatego ZNP apelował do prezydenta i nadal apelujemy, by ten nie podpisywał - zdaniem związkowców - wyjątkowo szkodliwej ustawy. A strajk nauczycieli jest ostatnim elementem sporu zbiorowego.
Bez programu, bez głowy
ZNP stawia dwa główne żądania w ogłoszonym 20 grudnia sporze: wycofania uchwalonych przez parlament zmian systemowych dotyczących nowego ustroju szkolnego, a także zwiększenia nakładów na oświatę, w tym podwyżki wynagrodzeń pracowników oświaty.
- Wielu ludzi myśli, że chodzi tylko o likwidację gimnazjów, ale rzecz jest bardziej skomplikowana. Nie ma przecież programów nauczania, celów kształcenia. Za dwa lata w niektórych szkołach spotkają się roczniki uczniów różniące się poziomem wykształcenia i wiekiem, a ci uczniowie będą w jednej szkole - wylicza prezes ZNP w Radomiu tylko część wątpliwości, jakie mają nauczyciele.
Jeśli mediacje i kolejne rokowania z ZNP nie przyniosą efektu, nauczyciele mogą rzeczywiście strajkować. Równolegle jest inny postulat, o przeprowadzenie referendum w sprawie oświaty, bo taka reforma dotknie środowiska w całym kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?