AZS UJK Kielce - Viret CMC Zawiercie 31:30 (14:20)
AZS UJK: Czerwiński, Drozd, Pyrka - Bernacki 6, Papaj, Boszczyk 3, Siedlarz 3, P. Bysiak 1, Goliszewski 6, Sornat, Pawłowski 6, Zdziech 6 (4).
W pierwszej połowie AZS UJK momentami przegrywał różnicą ośmiu trafień. W drugiej połowie kielczanie rzucili się w pogoń. 31:30 to było ich jedyne prowadzenie w tym spotkaniu.
Do szerokiego grona kontuzjowanych lub nieobecnych z innych przyczyn zawodników AZS UJK (Jakub Bulski, Aleksy Szyc, Piotr Szafarczyk, Piotr Gasin, Wiktor Wójcik) dołączył przed tym meczem Mateusz Bysiak i trener Tomasz Błaszkiewicz dysponował skromniutką rezerwą. Na szczęście wrócili do składu Kacper Pyrka i Krzysztof Bernacki.
Gospodarze zaczęli mecz fatalnie. Popełniali proste błędy w ataku, a każdy z nich ekipa z Zawiercia wykorzystywała, w efekcie w 6 minucie prowadziła 5:0. Potem kielczanie prezentowali się słabo w praktycznie każdym elemencie, brakowało skuteczności, mało agresywna była obrona, bramkarze w pierwszej połowie odbili tylko jeden (!) rzut rywala, słabo grał najlepszy strzelec zespołu, Daniel Goliszewski. W 22 minucie "akademicy" przegrywali już różnicą ośmiu bramek (7:15).
W drugiej części gry w kielecki zespół wstąpił innych duch. Bardzo dobrze zaczęła grać defensywa, która raz za razem przechwytywała podania rywali, inicjując kontrataki. Bramkarz Wojciech Czerwiński w pierwszych dziesięciu minutach drugiej części odbił sześć piłek. Gospodarze zdobyli pierwsze trzy bramki w drugiej połowie, pomogło im również to, że jeden z zawodników rywala dostał wtedy karę 2+2.
Przewaga Viretu topniała jak śnieg w maju. W 42 minucie, po karnym wykorzystanym przez Filipa Zdziecha, był remis 23:23. Od stany 24:24 goście zdobyli cztery bramki z rzędu i wydawało się, że odzyskali kontrolę nad meczem. Jednak kielczanie uparcie gonili od nowa. W 58 minucie było 28:30. 70 sekund przed końcem na 30:30 wyrównał Goliszewski, który w drugiej połowie grał zdecydowanie lepiej. 30 sekund później kolejną w końcówce spotkania skuteczną interwencją popisał się Czerwiński, który uruchomił kontratak. Faulowany przy nim był Zdziech, który za chwilę zamienił rzut karny na gola. Viret miał jeszcze 20 sekund na wyrównanie, ale znów dobrze interweniował Czerwiński i komplet punktów został w Kielcach.
GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?