13. Festiwal Stołów Wigilijnych w buskim „mechaniku” miał rekordową obsadę

Sala gimnastyczna popularnego „mechanika” pękała w szwach. Stoły wigilijne prezentowały szkoły podstawowe, gimnazja oraz szkoły ponadgimnazjalne z terenu powiatu buskiego. Jury oceniało nie tylko walory smakowe potraw, ale także ich oryginalność, sposób prezentacji, aranżację stołu.

Uszka, garus, pierogi
Jeśli za punkt odniesienia wziąć piątkową rewię kulinarną w „mechaniku”, przed nami bogate i... bardzo smakowite święta. Na stołach królowały takie wigilijne pyszności, jak: barszcz czerwony z uszkami, kapusta z grochem, kluski z makiem, pierogi z kapustą i grzybami, krokiety, garus, karp i śledzie pod różną postacią, pierniki, babki i makowce czy kompot z suszu.
Drużynę Społecznej Szkoły Podstawowej ze Słabkowic, która wygrała konkurs w kategorii podstawówek, prowadził najmłodszy uczestnik imprezy, 5-letni Jaś z „zerówki”. To on, pod okiem mamy Marleny, przygotował sztandarowe potrawy: karpia wigilijnego i chatkę z piernika. W nagrodę ma już obiecany superprezent gwiazdkowy pod choinkę. Co to będzie? - Traktor z klocków lego, na pilota! - wyrecytował malec jednym tchem.

Dwa razy Gnojno
W kategorii gimnazjów po raz drugi z rzędu konkurs wygrało Gimnazjum w Gnojnie. Prezentując suto zastawiony, tradycyjny polski stół wigilijny - z bogatą oprawą. Dodatkową atrakcję stanowili: pokorny Anioł i... harcujący z widłami Diabeł.
- Młodzież bardzo chętnie bierze udział w tego rodzaju projektach. Potrawy na konkurs przygotowali uczniowie, z pomocą nauczycieli, swoich mam i babć. Przed Bożym Narodzeniem będzie także kolejna prezentacja, w szkole - mówi dyrektor Marzena Kubiec.

Nagroda dla każdego
Najwięcej, bo pięć drużyn wystawili gospodarze. W kategorii szkół średnich pierwsze miejsce zajęła klasa III G „mechanika”. - Bardzo aktywna, pełna pomysłów, świetnie gotuje, z nauką... bywa różnie - to samoocena zwycięzców.
W części artystycznej wystąpił szkolny zespół muzyczny, z wokalistami: Magdą I, Magdą II i Bartkiem na czele. Zwycięzcy konkursu otrzymali puchary, dyplomy, nagrody rzeczowe. Ale w „mechaniku” nie było przegranych. Każdy wrócił do domu z nagrodą.