14 kwietnia obchodzimy Dzień Ludzi Bezdomnych. Odwiedziliśmy ogrzewalnię w Kielcach, by sprawdzić kto z niej korzysta. Zobacz film i zdjęcia

Ośrodek Interwencyjno-Terapeutyczny z ulicy Żniwnej 4 działa przy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Kielcach. Jego zadaniem jest pomoc osobom w kryzysie bezdomności, nietrzeźwym, kiedy zagrożony jest ich stan zdrowia oraz potrzebującym. Jest też miejscem, w którym bezdomni mogą szukać schronienia na okres krótkotrwały i przejściowy, a w dłuższej mierze - pomaga im w znalezieniu mieszkania i pracy. Ma za zadanie zachęcać i motywować do leczenia odwykowego i detoksykacji.

Przy ośrodku działa świetlica i ogrzewalnia. Tu osoby bezdomne mogą wziąć prysznic, ugotować, zjeść, zrobić pranie, a nawet po ludzku - obejrzeć telewizję. O działalność tego miejsca i ludzi, którzy korzystają z pomocy ośrodka zapytaliśmy kierownika obiektu, Karola Latosa.

W zeszłym roku sama ogrzewalnia obsłużyła około 251 osób. Przebywali oni u nas przez jeden lub dwa dni, ale są i tacy, którzy zamieszkiwali tu kilka miesięcy. To takie miejsce, do którego może zgłosić się każda osoba potrzebująca schronienia. Tu można umyć się, zjeść, odpocząć i ogrzać się zimą

- wyjaśnia kierownik Ośrodka Interwencyjno-Terapeutycznego.

Jak podkreśla Karol Latos, zgłaszający się do ogrzewalni człowiek nie musi posiadać żadnej decyzji administracyjnej ani dokumentów.

- Można tylko wejść, wykąpać się i wyjść albo przygotować sobie posiłek i wyjść. W okresie letnim obsługujemy tu od 20 do 30 osób. Zimą ich ilość się zwiększa, przez cały ten czas przebywa tu od 40 do nawet 50 potrzebujących. Oni wszyscy otrzymują od ośrodka pomoc w formie schronienia.

Zapytaliśmy Karola Latosa kto może wylądować na przysłowiowej "ulicy". Stwierdził, że powodów może być bardzo dużo. Na pierwszym miejscu nie wymienił jednak alkoholizmu...

- Głównym powodem jest często konflikt rodzinny, potem nałogi, bezrobocie, choroby psychiczne i trudności w spłacie zobowiązań. To wszystko powoduje, że ludzie tracą dach nad głową. Każdy ma szansę, by wyjść z bezdomności, ale musi się zmierzyć z własnymi problemami. Trzeba próbować i przy pomocy osób doświadczonych - specjalistów, lekarzy i chociażby takiego ośrodka jak nasz, poradzić sobie z trudnościami życia.

Kierownik podał też naoczny przykład, że z kryzysu bezdomności da się wyjść. - Pewien człowiek mieszkał na ulicy, ale właśnie dzięki temu, że trafił na dobrych i pomocnych specjalistów stanął na nogi. Dostał pracę i teraz to on pomaga bezdomnym.

Trzydziestoletni, uśmiechnięty chłopak zgodził się porozmawiać z nami o tym jak wygląda jego życie jako bezdomnego. Tuż po wyjściu z zakładu karnego stracił dach nad głową.

Moi rodzice umarli, straciłem dom, ciężko było poradzić sobie po wyjściu z więzienia. Do tego doszło złe towarzystwo... Nie miałem gdzie się podziać. Znalazłem schronienie tutaj, w ośrodku. Zazwyczaj rano idę do pracy dorywczej, potem wracam, pomagam w ogrzewalni i na świetlicy, robię na przykład porządki. Korzystam tu z prysznica, jem to, co sobie ugotuję, albo posiłki przywiezione do ośrodka. Jak znajdę dorywczą pracę, to kupuję jedzenie, robię zapas na kilka dni. To mój trzeci ośrodek, pewnie spędzę w nim zimę, poprzedniej byłem w zakładzie. Żeby zdobyć mieszkanie, jakiekolwiek, to jest dłuższa droga. To proces

- mówił nam Adrian.

• Schronisko i noclegownia dla Bezdomnych Mężczyzn im. św. Brata Alberta - Koło Kieleckie Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta, ul. Żeromskiego 36 A,
• Schronisko dla Bezdomnych Mężczyzn - Przytulisko im. Jana Pawła II, Fundacja Gospodarcza św. Brata Alberta, ul. Sienna 5,
• Schronisko dla Kobiet Ofiar Przemocy Domowej - Caritas Diecezji Kieleckiej, ul. Urzędnicza 7B,
• Punkt Pomocy Doraźnej dla Osób Bezdomnych - Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach, ul. Żniwna 4.

Jeśli widzisz osobę bezdomną potrzebującą pomocy zadzwoń do Straży Miejskiej: 986 lub na numer alarmowy: 112. Nasza reakcja może uratować czyjeś życie.