Za co punkty?
Za co punkty?
Kandydaci do szkół ponadgimnazjalnych mogą w sumie uzyskać 200 punktów. Połowę można uzyskać za egzamin gimnazjalny (50 punktów za test humanistyczny, 50 za matematyczno - przyrodniczy). Kolejne punkty otrzymują za oceny na świadectwie. Pod uwagę brane są cztery przedmioty: język polski, matematyka i język obcy nowożytny. Czwarty przedmiot wybiera szkoła, np. w przypadku klas humanistycznych to może być historia, a biologiczno - chemicznych: chemia lub biologia. Oceny punktuje się następująco: celujący - 19 punktów, bardzo dobry - 15 punktów, dobry - 10 punktów, dostateczny - 5 punktów, dopuszczający - 2 punkty. W sumie daje to 76 punktów do zdobycia. Pozostałe 24 punkty otrzymują: finaliści konkursów przedmiotowych (4 pkt. za jeden finał, 7 pkt. za dwa). Za udokumentowane osiągnięcia sportowe i artystyczne można zyskać po 3 punkty, za wolontariat - 2 punkty. Za zajęcie miejsc 1-3 w konkursach szkolnych o zasięgu wojewódzkim uczeń otrzymuje 4 punkty. Laureaci konkursów przedmiotowych są tradycyjnie przyjmowani poza kolejnością.
Gimnazja w marcu
Tradycyjnie każdy uczeń podstawówki jest "z urzędu" przypisany do gimnazjum w swoim rejonie zamieszkania. Uczniowie, którzy chcą uczyć się w gimnazjum poza swoim rejonem muszą złożyć w nim dokumenty w terminie od 14 marca do 29 kwietnia. O przyjęciu w tej sytuacji decyduje dyrektor gimnazjum. Na początku kandydaci składają jedynie podanie. Potem, od 22 do 30 czerwca muszą donieść oryginały świadectw ukończenia szkoły podstawowej i zaświadczenie o wyniku sprawdzianu szóstoklasistów. Ogłoszenie list przyjętych do gimnazjów wyznaczono na 1 lipca.
Licea w maju
Nieco później rozpoczyna się rekrutacja do liceów, techników i szkół zawodowych. Zapisywać się do nich można od 4 maja do 17 czerwca. W większości miast rekrutacja odbywa się za pośrednictwem strony internetowej. Do 27 czerwca (godz.15) należy donieść kopie świadectw ukończenia szkoły i wyników egzaminu gimnazjalnego. Przez dwa następne dni szkolne komisje rekrutacyjne będą tworzyć listy przyjętych na podstawie punktów uzyskanych przez kandydatów. 29 czerwca o godz. 12 pojawią się pierwsze listy przyjętych. Do 1 lipca (godz.15) kandydaci, którzy znajdą się na tych listach muszą potwierdzić chęć nauki. Aby to zrobić trzeba przynieść oryginały dokumentów (świadectwo i wynik egzaminu gimnazjalnego). Kto tego nie zrobi, zwalnia miejsce kolejnym osobom na tzw. "liście oczekującej". 4 lipca o godz. 12 wywieszone zostaną ostateczne listy przyjętych, na podstawie doniesionych oryginałów. Potem jeszcze przez tydzień prowadzona będzie rekrutacja uzupełniająca dla osób, które nie znalazły sobie jeszcze szkoły.
Zasady przyjęć
O przyjęciu do wymarzonego liceum czy technikum decydują punkty. - Zasady nie zmieniają się w porównaniu z ubiegłymi latami - mówi Norbert Krzystanek, dyrektor wydziału wspierania rozwoju edukacji w świętokrzyskim kuratorium oświaty. To oznacza, że do zdobycia będzie 200 punktów. Połowę można uzyskać za egzamin gimnazjalny (50 punktów za test humanistyczny, 50 za matematyczno - przyrodniczy). Nie będzie punktowana część językowa egzaminu gimnazjalnego. Prawdopodobnie będzie się liczyć dopiero od przyszłego roku. Sto punktów można zdobyć za oceny na świadectwie i osiągnięcia uczniów ( szczegóły w ramce).
Problem sześciolatków
Zarządzenie kuratora nie dotyczy rekrutacji do podstawówek. W tym roku tam będzie najciekawiej. To dlatego, że od przyszłego roku uczniowie urodzeni w 2006 roku muszą obowiązkowo pójść do pierwszej klasy. W tym roku rodzice mają jeszcze wybór, mogą wysłać dziecko do zerówki, albo do pierwszej klasy. W przyszłym roku wyboru już nie będzie. Może dojść więc do sytuacji, że we wrześniu 2012 roku do pierwszej klasy pójdą dwa roczniki dzieci: urodzonych w 2006 i 2005 roku. To oznacza, że potrzebne będą nowe klasy, może też zabraknąć nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, obejmującej pierwsze trzy klasy podstawówki.
Szykuje się awantura
- To będzie gigantyczny problem - mówi Andrzej Sygut, zastępca prezydenta Kielc. Widać to doskonale na przykładzie Ślichowic. W szkole podstawowej nr 25 jest teraz siedem klas pierwszych. Może więc dojść do sytuacji, że w przyszłym roku będzie chętnych aż do 14 klas. Szkoła nie będzie mogła pomieścić tylu uczniów i rodzice będą odsyłani do pobliskich szkół, np. szkoły podstawowej nr 34 na osiedlu Pod Dalnią. O ile będą jeszcze miejsca w innych szkołach. - To może skończyć się potężną awanturą, dlatego już teraz zaczynamy nad tym pracować. Najpierw dokonamy analizy obwodów szkolnych i liczby uczniów w tych obwodach - mówi Andrzej Sygut. Awantury nie będzie, gdy tegoroczni sześciolatkowie pójdą do pierwszej klasy. Wtedy nie będzie tłoku w przyszłym roku. - Będziemy zachęcać rodziców. Myślimy o "bonusach", które im zaproponujemy. Być może to będą dodatkowe, atrakcyjne i bezpłatne zajęcia - mówi Andrzej Sygut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?