Miały być łatwe punkty, jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Przegrana boli tym bardziej, że buszczanie stracili w niedzielę aż trzy bramki. A to przy świetnie spisującej się do tej pory defensywie daje wiele do myślenia. Wystarczy przypomnieć, że po raz ostatni Zdrój zagrał tak fatalnie w tyłach... ponad pół roku temu - 7 września, w spotkaniu z Unią Sędziszów (1:4).
Zdaniem trenera Marka Kowalskiego, był to najgorszy mecz Zdroju w ostatnich kolejkach. Zawiodła cała drużyna, a niefrasobliwa gra w obronie - buszczanie tracili gole mając wyraźną przewagę - tylko przepełniła czarę goryczy.
Wąska kadra to jedno, ale niepokoi również słaba skuteczność. Wiosną nadal nie potrafią zdobywać bramek zawodnicy ofensywni, zaś honorowe trafienie w niedzielnym spotkaniu było dziełem obrońcy Kamila Kolanowskiego.
Czy porażka z Klimontowianką to był wypadek przy pracy, czy Zdrój wpadł w głębszy "dołek" - przekonamy się już jutro. W sobotę wielkanocną, o godzinie 13, nasi piłkarze będą chcieli odrobić stracone punkty w meczu z Partyzantem w Radoszycach. To mocny kadrowo zespół z czołówki, uważany za jednego z pretendentów do awansu do trzeciej ligi.
W rundzie jesiennej w Busku padł remis 1:1. Teraz powtórzenie takiego rezultatu byłoby dużym sukcesem i... poprawiło nastroje przy świątecznym stole.
Wynik meczu buskiego Zdroju z Partyzantem Radoszyce po jego zakończeniu na WWW.ECHODNIA.EU.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?