18-letnia Katarzyna Lanckorońska o swoim triumfie na Off Fashion i planach

Katarzyna Lanckorońska

Statuetka Najlepszego Offowego Projektanta to tylko jedna z nagród.
(fot. Dawid Łukasik )

Katarzyna Lanckorońska

Ma 18 lat. Mieszka w Kielcach. Absolwentka kieleckiego "Plastyka" oraz kursu kroju i szycia u Elżbiety Czajkowskiej w Warszawie. Laureatka pierwszej nagrody podczas XI edycji konkursu Off Fashion.

Nie kryła łez wzruszenia, kiedy okazało się, że to ona zdobyła pierwszą nagrodę XI edycji Off Fashion. W jej przypadku prawdziwe okazało się powiedzenie: do trzech razy sztuka! Dziś otwarcie mówi o tym, że konkurs zmienił jej życie.

- Uwielbiam rysować, projektować, tworzyć - przyznaje Kasia. - Zdarza się, że czasami podczas szycia nie umiem sobie poradzić z jakimś problemem. Kiedy nie mogę znaleźć rozwiązania, denerwuję się i muszę przerwać to co robię. Odchodzę, ale zaraz wracam. Projektowanie mnie wciąga. Właściwie cały wolny czas poświęcam właśnie na nie.

DOPIĘŁA SWEGO

Rysunki pierwszych projektów wykonała, jak miała 13 lat. Artystyczna dusza tkwiła w niej od dawna, skoro postanowiła złożyć dokumenty do Zespołu Państwowych Sztuk Plastycznych w Kielcach. W poczet uczniów tej szkoły dołączyła w 2006 roku.

- Rok później zorganizowano pierwszy konkurs Off Fashion. Zaczęłam się nim interesować - zdradza. - Dwa razy nawet dostałam się do półfinału, ale na tym się skończyło.
Przyznaje, że na początku jej zainteresowanie modą było przez bliskich traktowane z przymrużeniem oka.

- Nikt mnie w tej mojej pasji nie wspierał - wspomina. - Rozumiem to. Moda nie jest zbyt przyszłościowym kierunkiem. Niewiele osób odnosi w niej sukces i jest się w stanie utrzymać. Ja jednak postanowiłam udowodnić wszystkim, że uszyję tę moją pierwsza kolekcję i pokażę ją na Off Fashion. Tak też się stało.

DWIE NIESPODZIANKI

Pierwsze sukcesy w projektowaniu pojawiły się w 2011 roku. Wtedy wygrała konkurs Ekomoda. W marcu 2012 roku zdobyła pierwszą nagrodę na konkursie Young Fashion Day, a zaledwie tydzień temu wygrała Off Fashion.
- Werdykt był dla mnie zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że to ja mogę wygrać. To była wspaniała niespodzianka, że się wreszcie mi udało - zdradza.

Kiedy minął pierwszy szok, na Kasię, jak grom z jasnego nieba, spadł drugi prezent. Otrzymała wiadomość, że dostała się na swoja upragnioną uczelnię TEKO Design + Business w Danii.

- Bardzo chciałam się dostać do tej szkoły. Złożyłam dokumenty, ale chciałam się też wejść do Off Fashion, żeby mieć taką ewentualność, że jak nie dostanę się normalnie, to może wygram indeks. Niestety indeks otrzymał ktoś inny i nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro. Stąd moja ogromna radość, kiedy od Connie Vaever otrzymałam potwierdzenie, że jednak będę tam studiowała - cieszy się. - Tak spełniły się moje dwa marzenia.

Off Fashion w telewizji

Zwycięskie projekty z kolekcji "W sieci", które zostały zaprezentowane w finale konkursu Off Fashion

Off Fashion w telewizji

Relacja z XI edycji Off Fashion w programie "Co za tydzień" w niedzielę 3 czerwca o godzinie 11 oraz w poniedziałek, 4 czerwca o 11.05 w TVN, a także w niedzielę 3 czerwca o godzinie 19.15 i w poniedziałek, 4 czerwca o 7.15 w TVN Style.

SZLACHECTWO ZOBOWIĄZUJE

Wygrana kielczanki w Off Fashion ma duże znaczenie dla wielu osób. Między innymi dlatego właśnie Fundacja Vive Serce Dzieciom postanowiła przekazać jej nagrodę dodatkową, czek w wysokości 2 tysięcy złotych. Jego wręczenie odbyło się jkpodczas imprezy, na której licytowano karty do Kalendarza Filantropa. Kasia od razu całą kwotę przekazała na rzecz 12-letniego Mariusza, na pomoc dla którego tego wieczoru były zbierane pieniądze.

- To było oczywiste. Ten chłopiec bardziej potrzebuje tych pieniędzy niż ja - od razu odpowiada.
Można powiedzieć, że szlachectwo zobowiązuje, bo w żyłach Kasi płynie prawdziwie szlachetna krew.
- Dziadek zajmuje się historią naszego rodu. Ja też kiedyś się temu przyglądałam, ale najpierw zajęłam się nauką w "Plastyku", a potem projektowaniem. Natomiast wiem, że mój dziadek jakieś tam drzewo genealogiczne rozrysował, ale trudno ustalić dziś pewne fakty sprzed wielu lat - dodaje Kasia.
Tak jak wiele rzeczy z przeszłości jest zagadką, jeszcze większą niewiadomą jest przyszłość. Jednak wiadomo, że już w sierpniu kielczanka zacznie naukę w Danii.

- Pewnie, że nie wyobrażam sobie rozstania z moimi bliskim, na pewno też będą tęskniła do konkursu Off Fashion - przyznaje. - Z drugiej jednak strony myślę, że ten wyjazd dobrze mi zrobi. Otworzę się, jeśli chodzi o posługiwanie się językiem angielskim. Poza tym lubię poznawać nowych ludzi.

INSPIRACJE

Nie ukrywa, że za kilka lat chciałaby otworzyć swoją własną firmę, zajmującą się projektowaniem.
- Inspiruje mnie Alexander McQueen, którego projekty są bardzo widowiskowe. Wprawdzie projektant ten już nie żyje, ale jego następczyni jest równie niesamowita. Chciałabym kiedyś być na pokazie przez nią zorganizowanym - zdradza Kasia.
Inspiracje do swoich kolekcji czerpie często z fantastyki. Tak było w przypadku jej kolekcji "Nympheeria", u podstaw której pojawiły się nimfy, natomiast upiór był kanwą kolekcji "The Phantom". Zupełnie inaczej było w przypadku kolekcji "W sieci", która zwyciężyła w Off Fashion.

- To wyraz mojej fascynacji podwodnym światem - wyjaśnia. - Kiedy jeździłam do Warszawy na kurs kroju i szycia, wynajmowałam mieszkanie u takiego pana, który prowadził też sklep zoologiczny. Często tam zaglądałam i przyglądałam się akwariom - śmieje się Kasia Lanckorońska.