Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

20 lat temu Pogoń Staszów pokazała się w Pucharze Polski. Pamiętacie zespół, który stoczył pasjonujący mecz ze Stomilem Olsztyn [ZDJĘCIA]

Jaromir Kruk
Mija 20 lat od największego sukcesu Pogoni Staszów w Pucharze Polski. Odniosła go ta drużyna trenowana przez Janusza Batugowskiego.
Mija 20 lat od największego sukcesu Pogoni Staszów w Pucharze Polski. Odniosła go ta drużyna trenowana przez Janusza Batugowskiego. Fot. Polska Press
23 września 2000 roku tłumy ciągnęły na stadion Pogoni Staszów, boi przyjechał ekstraklasowy Stomil. Gospodarze występujący w trzeciej lidze, czyli wtedy też trzeciej klasie rozgrywkowej mogli nawet rywala z Olsztyna pokonać. Kiedy zanosiło się na dogrywkę Tomasza Wietechę pokonał Piotr Matys, ten sam który strzelił bramkę… Fabienowi Barthezowi.

Matys zasłynął golem wbitym mistrzowi świata i Europy z reprezentacją Francji. Dokonał tego grając dla ŁKS przeciwko słynnemu AS Monaco naszpikowanego gwiazdami światowego futbolu. 15 września 1998 w Łodzi łksiacy przegrali 1:3, a prowadzili po pięknym trafieniu Matysa. Dwa lata w piłce to czasami dużo, a można przeskoczyć z rywalizacji z tercetem atakujących Ludovic Giuly – David Trezeguet – Thierry Henry na… Sławomira Grzesika.

Obecny trener rezerw Korony Kielce z dumą wraca do edycji Pucharu Polski 2000/01. Pogoń była wtedy dość mocna, a na szczeblu centralnym Pucharu Polsce najpierw rozprawiła się na wyjeździe z Granicą Dorohusk 3:1 (bramki Jacek Iwanicki, Erwin Adamczak z karnego, Wiesław Francuz), a następnie u siebie z Hetmanem Zamość 2:1 (gole Grzegorza Włocha i Dariusza Brytana). – Pamiętam doskonale potyczkę z Hetmanem, bo groźnej kontuzji doznał Tomek Pietrasiński, mój kolega z Korony. Już po kilku minutach musiał zejść z boiska i goście radzili sobie bez niego. Zasłużenie wygraliśmy i wierzyliśmy też w wyeliminowanie Stomilu Olsztyn – mówi Grzesik.

To był piękny okres Pogoni. W Staszowie udało się stworzyć bardzo silną ekipę, która nie miała żadnych kompleksów i walczyła o awans do dawnej drugiej ligi. Przy okazji świetnie bawiła się w Pucharze Polski. Stomil z Andrzejem Krzyształowiczem w bramce, Tomaszem Lenartem czy Piotrem Matysem przeżywał w Staszowie ciężkie chwile. – Krzyształowicz pracował potem jako szkoleniowiec golkiperów w Koronie i rozmawialiśmy parę lat później o naszym starciu w ramach Pucharu Polski. Mówił, że lekko nie miał co się zgadza. Stworzyliśmy kilka znakomitych okazji, a ludzie na trybunach przeżywali ogromne emocje – wspomina Grzesik. W 82 minucie Janusz Batugowski wprowadził na boisko Dariusza Brytana. Zrobił to z myślą o dogrywce, do której nie doszło. Niestety, Piotr Matys, który też w CV ma PSV Eindhoven dał awans Stomilowi. Olsztynianie dotarli w Pucharze Polski do ćwierćfinału. Dziś Staszów może o takiej pięknej przygodzie pomarzyć, no ale nikomu nie można przekreślać marzeń.

851eb4d4-5cf4-8001-c1d2-9564a10e06cd,6ab5f734-c7c5-e28c-9f89-86f66509767c

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie