Pani Helena przyjęła gości z promiennym uśmiechem, radosna i wzruszona. Mimo sędziwego wieku imponuje świetną formą fizyczną.
Życzenia - wraz z bukietem róż - dla jubilatki przekazał burmistrz Piotr Wąsowicz. Były też gustowne "ciepłe" prezenty od Janiny Nizioł, szefowej Urzędu Stany Cywilnego: kocyk i... bambosze z prawdziwej wełny. List gratulacyjny od premiera Donalda Tuska odczytała przedstawiciela wojewody, zaś szefowa buskiego Inspektoratu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Małgorzata Polakowska, dorzuciła estra-świadczenie dla stulatków. Po niedawnej podwyżce wynosi ono teraz ponad 2500 złotych.
Pani Helena była bardzo szczęśliwa. - O mój Boże, o mój Boże - powtarzała, przyjmując honory. A potem, wraz z domownikami, zaprosiła wszystkich do stołu. Były dwa torty, nie zabrakło też tradycyjnej lampki szampana - za "drugą setkę".
Helena Janicka urodziła się w 1910 roku niedaleko Kurozwęk. Do Buska przeniosła się po II wojnie światowej, przed długie lata pracowała jako kierownik wylęgarni. Obecnie mieszka z jedyną córką Danutą.
Na co dzień jest osobą pogodną i - jak zdradzili nam domownicy - bardzo lubi... rządzić. Ma świetny wzrok, nie stosuje żadnej diety. Lubi oglądać telewizję, czytać gazety, a szczególnie "Echo Dnia".
Urodziny pani Heleny rozpoczęły buską superserię stulatków. W tym roku "setkę" skończy aż pięć osób. Co ciekawe... wyłącznie panie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?