Tak jak zapowiadaliśmy, Korona wyjeżdża do stolicy w piątek i zostanie tam aż do wtorku. Kielczanom nie opłaca się bowiem wracać, gdyż we wtorek w pobliskich Ząbkach rozgrywają mecz Pucharu Polski z Dolcanem. Z tego powodu trener Marek Motyka zabiera 21 zawodników, by mieć szerszą kadrę na dwa pojedynki. I jak mówi, obydwa spotkania są dla jego zespołu bardzo ważne.
Sobotni pojedynek będzie też wyjątkowy dla bramkarza Korony Radosława Cierzniaka.
- Tylko na Łazienkowskiej jeszcze nie broniłem. To ostatni dla mnie taki stadion ekstraklasy. Mam nadzieję, że ten pierwszy mecz będzie dla mnie szczęśliwy i wreszcie będzie "zero z tyłu" - mówił nam podczas czwartkowego treningu Radek Cierzniak.
W czwartek Korona trenowała na boisku przy ulicy Kusocińskiego i z wyjątkiem truchtającego wokół boiska Łukasza Nawotczyńskiego wszyscy normalnie uczestniczyli w zajęciach.
- Z kręgosłupem już coraz lepiej i od środy będę już chyba mógł ćwiczyć z większymi obciążeniami - stwierdził z uśmiechem Łukasz Nawotczyński.
W piątek Korona odbędzie trening o godzinie 12, a o 15 drużyna ruszy w kierunku Warszawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?