22. Finał WOŚP w Sandomierzu. Były zabawy i licytacje z aktorem Arturem Pontkiem (zdjęcia)

Na ulicach Sandomierza kwestowało 28 osób. Byli to przede wszystkim uczniowie miejscowych szkół. Wolontariusze zgodnie mówili o ofiarności mieszkańców.

- Było dobrze. Dużo osób wrzucało datki, robili to i najmłodsi, i najstarsi. Widać, że sandomierzanie chcą wspierać Orkiestrę - mówiła Karolina Mazur, uczennica I Liceum Ogólnokształcącego Collegium Gostomianum.

- Datki były bardzo różne. Wrzucano po złotówce, po 2 i 5 złotych. Były również banknoty - relacjonowały Paulina Brzoska i Monika Rutkowska.

Dziewczęta po raz pierwszy uczestniczyły w akcji jako wolontariuszki. Jak wyjaśniły, postanowiły zagrać w Orkiestrze, ponieważ chcą pomagać.

Przez kilka godzin na placu przed starostwem powiatowym trwał piknik motocyklowy. Odbywały się tam również pokazy strażackie.

Główne atrakcje towarzyszące 22. finałowi WOŚP odbyły się po południu w hali widowiskowo-sportowej przy ulicy Patkowskiego. Na scenie prezentowali się podopieczni Sandomierskiego Centrum Kultury, między innymi wokaliści z Sandomierskiego Studia Piosenki i grupa Kids. Wystąpiła również formacja Sando All Stars, złożona z utalentowanych muzycznie uczniów miejscowych szkół.

Specjalne atrakcje przygotowała Komenda Powiatowa Policji. Mundurowi pokazywali między innymi, jak pobiera się odciski palców. Stanowisko policji przeżywało oblężenie.

Głodni mogli posilić się wojskową grochówką i zjeść ciasto, oczywiście za datek dla Orkiestry. Kawiarenkę jak co roku zorganizowali harcerze. Ciasta upiekły również słuchaczki Uniwersytetu Trzeciego Wieku: Anna Szraga, Halina Drozdowska i Irena Malec.

W przerwach między występami odbywały się licytacje przedmiotów przekazanych na rzecz Wielkiej Orkiestry. Wśród osób prowadzących licytację był Artur Pontek, grający policjanta Marczaka w serialu "Ojciec Mateusz".
Aktor przyjechał do Sandomierza specjalnie po to, aby wesprzeć finał WOŚP.

- Podobnie jak cała nasza serialowa ekipa, pokochałem Sandomierz. Jeśli tylko w jakimkolwiek stopniu mogę wesprzeć organizowane tu tego typu szlachetne przedsięwzięcia, robię to bez wahania. W ubiegłym roku przy okazji licytacji było dużo dobrej zabawy, kupiłem nawet parę rzeczy. Myślę, że teraz będzie podobnie - powiedział nam Artur Pontek.

Wśród licytowanych przedmiotów była replika XVIII- wiecznej halabardy. Sprzedana została za 205 złotych. 67 złotych uzyskano za poduszkę WOŚP, a 50 złotych za koszulkę. 105 złotych jedna z uczestniczek imprezy zapłaciła za okulary. Sprzedano także między innymi obrazki przekazane przez Biuro Wystaw Artystycznych.

Gwiazdą wieczoru był zespół Obstawa Prezydenta. Finał zakończyło światełko do nieba.