- Mężczyzna siedział na skraju dachu i od czasu do czasu wydawał głośne okrzyki. Potem zsunął się na balkon, który znajdował się pod nim i zniknął w mieszkaniu, w którym było widać dwie kobiety i mężczyznę - opisuje świadek nietypowych porannych wydarzeń.
Policjanci sygnał o człowieku na dachu czteropiętrowego bloku dostali kilka minut przed godziną 7. Ruszyli na miejsce.
-Mężczyzna, jak się później okazało 22-latek mający dwa promile alkoholu w organizmie, rozmawiał przez komórkę, coś wykrzykiwał. Potem wskoczył przez balkon do mieszkania i wybiegł z bloku. Według pierwszych ustaleń, miał biec z nożem, a potem go odrzucić. Policjanci dogonili mężczyznę i zatrzymali go. Trafił pod opiekę lekarzy. Będziemy ustalać przyczyny jego zachowania - opowiada Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Kiedy mężczyzny nie było już na dachu, przed blok podjechali strażacy. Jak opisuje kielczanin, byli tylko chwilę i odjechali.
-Ze zgłoszenia jakie dostaliśmy od policjantów wynikało, że może chodzić o próbę samobójczą. Jeszcze w drodze strażacy dostali sygnał, że pomoc nie będzie już potrzebna - mówi Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?