Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

232. rocznica Konstytucji 3 Maja. Właściciel Włoszczowy pieniądze brał od cysarzy. Historia mało znana

Iwona Boratyn
archiwum UG Włoszczowa
W czasie powstania kościuszkowskiego (1794) Rada Najwyższa oraz Wydział Bezpieczeństwa, a następnie Wojskowy Sąd Kryminalny, zbyt późno zajął się osobą zdrajcy - Jacka Małachowskiego, właściciela dóbr włoszczowskich.

Małachowski zbiegł i ukrył się na terenie zaboru austriackiego, częściowo w lasach swoich dóbr w województwie sandomierskim. Gdy zaś powstanie 1794 roku skończyło się klęską, to dalsze ściganie Jacka Małachowskiego stało się nieaktualne, a on sam poszedł w niepamięć.

Przed rozbiorami i w okresie niewoli narodowej Włoszczowa była małym miasteczkiem. Jej miejski charakter podkreślały cotygodniowe targi oraz doroczne jarmarki. Mieszkańców nie omijały biedy, nieszczęścia, epidemie, pożary i wojny. Poprzedzający upadek Rzeczpospolitej wiek XVII stanowi w historii Polski dramatyczny rozdział, naznaczony rozlicznymi wojnami, których pożoga nie ominęła Włoszczowy. Uciekający przed postępującymi wojskami Karola Gustawa, król Jan Kazimierz gości krótki czas na włoszczowskim Podzamczu, czego konsekwencją było splądrowanie miasta przez Szwedów. Kolejna klęska dosięga miasto w 1784 r. – jest nią pożar, który obrócił w zgliszcza szereg domów mieszkalnych, bibliotekę i archiwum. Zaś po napadzie kozackim w 1794 r. była tak zniszczona, że w niektórych opisach zaczęto ją uznawać za wieś. Dopiero od r. 1867 stała się siedzibą władz powiatowych. Praw miejskich została pozbawiona w 1869 r., odzyskała je zaś w 1919r.

Właściciel Włoszczowy Jacek Małachowski do końca swych dni popierał dominującą rolę Rosji w Polsce, a sprawując wysoki urząd kanclerski przy boku króla Stanisława Augusta, nie zawsze udzielał mu szczęśliwych rad. Tak było np. po otrzymaniu przez Stanisława Augusta Poniatowskiego listu od Katarzyny II, żądającej przystąpienia króla do konfederacji targowickiej; na specjalnej naradzie dygnitarzy polskich, zwołanej na 23 lipca 1792 r. kanclerz Małachowski radził i natarczywie domagał się od króla, aby natychmiast nawiązano stosunki z konfederacją targowicką

To w końcu XVIII wieku Włoszczowa była własnością rodu Małachowskich, m.in. wojewody sieradzkiego Mikołaja Małachowskiego. Jego żona Ewa z Męcińskich zbudowała kaplicę cmentarną pw. Wszystkich Świętych. W okresie tuż przed rozbiorami właścicielem miasta był Jacek Małachowski – starosta ostrołęcki i piotrkowski, który w 1764 roku został referendarzem koronnym i urząd ten sprawował do 1764 roku. Od grudnia 1786 – października 1793 roku był kanclerzem wielkim koronnym. Zdecydowanym przeciwnikiem Konstytucji 3 Maja. Poparł konfederację targowicką. Niechętny był ruchowi politycznemu mieszczaństwa i dopatrywał się w aktywności politycznej mieszczan zalążków rewolucji, takiej jaka miała miejsce we Francji. Zajęty sprawami państwa Jacek Małachowski przekazał swojemu bratu Mikołajowi nadzór nad dobrami włoszczowskimi. Ród był bogaty. Na terenie byłego powiatu opoczyńskiego, w województwie sandomierskim – Małachowscy posiadali liczne fabryki żelaza i wytwórnie zbrojeniowe, np. w Końskich, Pomykowie, Szabelni, Radoszycach, Ruskim Brodzie.

Wróćmy jednak do politycznej kariery naszego bohatera. Jacek Małachowski był członkiem konfederacji Sejmu Czteroletniego z listy posłów i senatorów posła rosyjskiego Jakowa Bułhakowa w 1792 roku. Zawierała ona zestawienie osób, na które Rosjanie mogą liczyć przy rekonfederacji i obaleniu dzieła 3 maja. W czasie wojny polsko-rosyjskiej, na zebraniu 23 lipca 1792 Jacek Małachowski poparł decyzję króla Stanisława Augusta Poniatowskiego o jego przystąpieniu do konfederacji targowickiej, był konsyliarzem konfederacji generalnej koronnej w konfederacji targowickiej.

Człowiek, który z pożytkiem dla kraju pracował w rozlicznych komisjach np. w Komisji Skarbowej, Komisji Menniczej, Komisji Edukacji Narodowej do reform majowych nie dopuścił. Niewątpliwe zasługi położył on na polu uprzemysłowienia kraju, a w szczególności w górnictwie i hutnictwie, we własnych dobrach oraz Zagłębia Staropolskiego. Istniały jednak pobudki, które skłoniły kanclerza do przyjęcia poglądów, że Polska nie może istnieć samodzielnie, w niezależności od Rosji.

W roku 1793 zrzekł się urzędu kanclerza, aby nie brać udziału w Drugim Rozbiorze Polski. Ciągle jako zwolennik orientacji rosyjskiej, popierał rozwój rolnictwa, założył manufaktury żelaza w Bodzechowie i Końskich oraz fajansarnie w Ćmielowie. Te miejscowości do dziś pamiętają jego wkład w rozwój gospodarczy.

Po trzecim rozbiorze dobra Jacka Małachowskiego znalazły się w zaborze austriackim. No, cóż zdarzało się w dziejach Polski, że zdrajcą ojczyzny stawał się człowiek dobrze wychowany, wykształcony, bardzo majętny, spokrewniony z pierwszorzędnymi rodami Rzeczpospolitej, a przy tym zdolny i pracowity – z kim Ojczyzna wiąże jak najlepsze nadzieje.

Tak też było przecież i z Jackiem Nałęcz Małachowskim, który w swoim długim życiu osiągnął wiele wysokich stanowisk, a nawet największych godności państwowych, a mimo tego zasłużył sobie na miano zdrajcy ojczyzny i tylko ucieczka z kraju i ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości uratowała go przed karą śmierci w pamiętnym roku 1794. Stawał się popularnym na sejmikach sieradzkich i sandomierskich, a w latach 1758, 1760 i następnych wybierany był na sejmy krajowe. Jednocześnie umiał on, za wzorem ojca powiększać substancję swojego majątku. W roku 1765 ożenił się bogato z hr. Petronelą Antoniną Rzewuską, starościanką podolską, wchodząc w ten sposób w krąg znaczącej i zamożnej arystokracji polskiej. Wróżono mu najlepszą przyszłość i najwyższe godności w kraju.

W okresie poprzedzającym elekcję króla polskiego Jacek Małachowski odsunął się od Czartoryskich i zaczął szukać zbliżeń z Poniatowskimi, a następnie rozpoczął agitację na rzecz wyboru Stanisława Poniatowskiego. W wyniku tych działań wśród szlachty, zwłaszcza z województw sieradzkiego i sandomierskiego został wybrany posłem na sejm koronacyjny i następnie na tymże sejmie, w dniu 3 grudnia 1764 roku – marszałkiem. Posypały się dlań zaszczyty: we wspomnianym dniu 3 grudnia uzyskał godność podstolego koronnego, a 20 grudnia tego roku, wiele znaczący urząd referendarza koronnego . Szczególne wyróżnienie spotkało Jacka Małachowskiego w styczniu 1765 roku, ze strony Rady Senatu, która za wiedzą króla, a może nawet z jego inicjatywy, powierzyła mu poselstwo do Petersburga, celem oficjalnego zawiadomienia imperatorową Katarzynę Il o wyborze na tron polski Stanisława Augusta Poniatowskiego, oraz odznaczenia tamże, w imieniu króla, sześciu najwyższych urzędników rosyjskich Orderem Orła Białego.

Historyk Andrzej Zahorski uważa, że: wypadki w latach 1764-68 załamały wiarę młodego magnata Małachowskiego w możliwość uniezależnienia się od Rosji; zaczął on nawiązywać ściślejszą współpracę z kolejnymi (po odwołaniu M. Repnina z Warszawy) ambasadorami rosyjskimi, początkowo bez finansowych korzyści. Te wypadki to utworzenie konfederacji radomskiej, wzmożenie wpływów rosyjskich w życiu politycznym kraju, niekorzystne początkowe działania militarne konfederacji barskiej (Bar, Berdyczów, Konstantynów itd.), nieustanne kłótnie w zwierzchnictwie tejże konfederacji, przewaga militarna oddziałów rosyjskich w uzbrojeniu i wyszkoleniu żołnierza, a nadto niekorzystna sytuacja międzynarodowa (Austria, Prusy).

W stronnictwie królewskim, w którym dominowały sympatie prorosyjskie, kanclerz Małachowski odgrywał znaczącą rolę obok króla Stanisława i jego brata, prymasa Michała Poniatowskiego. Stronnictwo to, jak podaje Stefan Kieniewicz: w pierwszym okresie obrad pragnęło wzmocnienia władzy królewskiej i powiększenia armii, lecz w oparciu o carat . Ta ostatnia klauzula podzieliła całe społeczeństwo polskie na dwa obozy, a nawet poróżniła obu rodzonych braci Jacka Małachowskiego kanclerza wielkiego koronnego ze Stanisławem Małachowskim, marszałkiem Sejmu Czteroletniego i współtwórcę Konstytucji 3 Maja. W jednej rodzinie odmienne poglądy, zupełnie jak w obecnych czasach.

Zasoby metrykalne miasta sprzed 1794 roku nie zachowały się do naszych czasów. Przełom XVIII i XIX wieku, a więc początek czasów rozbiorów spowodowało duże migracje ludności. Nie wiemy więc jak obywatele Włoszczowy odnosili się do ostatnich prób ratowania Rzeczpospolitej. A przecież w dniu 6 czerwca 1794 roku wojska polskie stoczyły bitwę pod pobliskimi Szczekocinami przeciwko połączonym siłom armii rosyjskiej i pruskiej. Po przegranej bitwie pod Szczekocinami Włoszczowa zostaje ograbiona przez Rosjan. W tym czasie pada też ofiarą kolejnego wielkiego pożaru.

Mimo dziejowych doświadczeń, gdy zbliżała się wolność, zrzucenie zaborczych kajdan i Polska ma szanse powrotu na mapę Europy na ziemi włoszczowskiej uwidaczniają się prorosyjskie sympatie. Zdecydowana większość ziemian guberni kieleckiej i radomskiej z obojętnością podchodzi do akcji Legionów Polskich. Mało kto w 1914 roku wierzy w możliwość odzyskania niepodległości na drodze czynu zbrojnego. Zwątpienie i bierność panujące w środowisku ziemiańskim często było treścią sprawozdań oficerów wywiadowczych prowadzących rekonesans na obszarze Królestwa Kongresowego. Jeden z emisariuszy twierdził, że jest to efekt egzystencji w warunkach zaborów:

„Stuletnia przeszło niewola i przemoc zbrojna walczących ze sobą państw, jakkolwiek nie wyrwała doszczętnie z duszy ludu nadziei odzyskania niepodległości, to jednak odebrała na ogół masom ludności polskiej zaufanie na dzisiaj do sił własnych oraz w możność odzyskania wolności z bronią w ręku. Dlatego też i Legiony Polskie, występujące w walce przeciw Rosji i idące w tej walce ramię przy ramieniu z Niemcami, nie mogły wzbudzić w pierwszej chwili sympatii wśród ludności, która na tak wielki moment nie była pod żadnym względem przygotowaną, ludności przesiąkniętej przy tym głęboką, uzasadnioną wiekowym współżyciem nienawiścią dla Niemców. Masy ludności polskiej, wychowane w karbach niewoli rosyjskiej, niezdolne były pojąć roli Legionów, jako wojska narodowego, niezbędnego do odzyskania niepodległości".

W zgodnej opinii legionistów, akcję prowadziło się najtrudniej na terenie powiatu włoszczowskiego. Obszar ten zamieszkany był przez stosunkowo małą liczbę ziemian, jednak miejscowa szlachta posiadała duże gospodarstwa, fortuny i wpływy. W regionie żyło wielu działaczy związanych ze Stronnictwem Polityki Realnej. Komendant okręgu Polskiej Organizacji Wojskowej charakteryzował powiat pod względem stosunków społecznych w następujący sposób:

„Powiat włoszczowski jest terenem wielkiej własności ziemskiej (dobra pana Niemojewskiego zajmują przeważną część gminy Oleszno, dobra pana Karskiego gminy włoszczowskiej, dobra hrabiego Potockiego gminy Chrząstów, pana Konarskiego gminy Kluczewsko, panowie Halpert – Szczekociny – i hrabia Potocki – Moskorzew – posiadają liczne dobra w gminie Secemin, zaś gmina Kurzelów posiada liczne dobra donacyjne). Wielcy obszarnicy, sympatyzując lub będąc członkami Partii Polityki Realnej, nie solidaryzują się z hasłami demokratycznymi, przeciwnie, pragną utrzymania monarchii oligarchicznej, w której mogliby swoje wpływy wywierać. Średnia własność ziemska reprezentowana jest bardzo słabo – prawie wcale – i w przeważającej części ulega wpływom wielkich obszarników wstępując w ślady ich polityki. Mniejsza własność ziemska nie wywiera wcale wpływu, zahukana lub zagrożona w stanie posiadania przez wielkich obszarników, tym bardziej, iż rekrutują się przeważnie z drobnych dzierżawców”.

Mieczysław Kałużyński – oficer werbunkowy Departamentu Wojskowego NKN – wysyłał do krakowskiej centrali raporty, których treść była zgodna z obserwacjami poczynionymi przez komisarza POW. Kałużyński próbował jesienią 1915 roku zorganizować w regionie poparcie dla ruchu niepodległościowego, napotkał jednak na przeszkody ze strony miejscowych konserwatystów. Zajrzyjmy do Raportu politycznego z obwodu włoszczowskiego Polskiej Organizacji Wojskowej (28 czerwca 1917 roku), [w:] Raporty Polskiej Organizacji Wojskowej. Okręg kielecki i radomski 1915–1918, oprac. J. Z. Pająk, P. Wzorek, Kielce 2006, s. 116:

„Kiedy ja starałem się i robiłem kroki dla stworzenia organizacji rad narodowych – napisał emisariusz w sprawozdaniu – powstała organizacja tzw. Komitetu Filantropijno-Gospodarczego, legalnego, którą popierali i tworzyli wszyscy realiści powiatu z hr. H. Potockim na czele. Charakterystycznym było, że wszyscy obywatele zajmujący stanowisko mniej lub więcej legionowe nie byli proszeni na zawiązujące posiedzenie (...). Komitet powiatowy włoszczowski filantropijno-gospodarczy składa się z hr. H. Potockiego, Z. Glinki, hr. Komorowskiego, hr. A. Potockiego, ks. Rzepczyńskiego, Maksymiliana Konarskiego (...). Komitet wydelegował do mnie p. Glinkę, który mi oświadczył, że komitet nie będzie zajmował się żadnymi sprawami politycznymi, nie może ze mną w tej sprawie konferować. To zupełnie przerwało stosunki między mną i grupą realistów”.

Jacek Małachowski – jak pisano - po długim, niesławnym i sprzedajnym życiu zmarł w dniu 21 marca 1821 roku w Bodzechowie, a pochowany został w pobliskim Ćmielowie. Zasłużony dziejopis kościelny diecezji sandomierskiej ks. Jan Wiśniewski przesłuchał kilku starych chłopów, pamiętających osobę b. kanclerza, oraz jego pogrzeb. Jeden z nich Wojciech Szymla mówił: "widziałem go, słuszny był, łysy, dzieci lubił, złotówki im dawał".

Po śmierci leżał w orderach na czarnym suknie. Trumnę jego dębową wieźli na wysokim, w sześć koni zaprzężonym karawanie, obok szedł człowiek. Nad trumną prowadzoną dawnym gościńcem, leciała w górze chmara ptactwa tak wysoko, że ludzie wątpili czy to ptactwo, czy złe…; bo to on Polskę, …i pieniądze brał od cysarzy, i jakiś czas krył się w Bodzechowskich lasach, gdzie kamień kopią…

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie