- Ja mam takie ulubione powiedzenie, że suma szczęścia zawsze się musi równać zero. Dzisiaj szczęście nam sprzyjało, ale szczęściu zawsze trzeba pomóc i my to zrobiliśmy. Powiedziałem chłopakom, żeby zagrali tak, by Sandomierz pamiętał ten mecz przez długie lata i myślę, że tak będzie. Mecz miał wyjątkowy przebieg z happy endem dla naszego zespołu - powiedział po zakończeniu meczu z Siarką Jarosław Pacholarz, rozmawiając z portalem nadwisla24.pl.
Jego podopieczni podeszli do tego pojedynku znajdując się na ostatnim miejscu w tabeli, a grali z zajmującą pierwszą lokatą Siarką.
- Myślę, że to w trzeciej lidze sytuacja bez precedensu, żeby ostatnia drużyna w tabeli wygrała z liderem. Myślę, że mimo wszystko było to bardzo zasłużone zwycięstwo, zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia. Zneutralizowaliśmy wieżowców w Siarce - mieli dużo stałych fragmentów, ale nie zdobyli w ten sposób żadnej bramki. Mieliśmy plan na ten mecz i na początku tygodnia powiedziałem chłopakom, że jeżeli go zrealizujemy, to wygramy. Wyszliśmy z wiarą w to, że możemy to zrobić i ta wiara nas pociągnęła i udało się zdobyć trzy punkty - dodał trener Wisły.
- Widać, że Siarka nieprzypadkowo jest na pierwszym miejscu, ale my na tle tej drużyny wyglądaliśmy naprawdę nieźle - powiedział również.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?