33-latka ze Starachowic oszukana! Straciła kilkanaście tysięcy złotych. Zobacz, jak działał oszust

We wtorek przekazywaliśmy ostrzeżenia przed telefonami od oszustów. Fałszywi policjanci i prokuratorzy wydzwaniali do mieszkańców Buska, Kielc, Końskich i Starachowic próbując wyciągnąć od nich pieniądze. I to właśnie w Starachowicach ostatecznie im się udało.

- Do 33-letniej mieszkanki naszego miasta zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Mówił, że pieniądze jakie kobieta ma na koncie są zagrożone. Radził, by jak najszybciej je wypłaciła, a potem wpłaciła na bezpieczny rachunek. Kazał posłużyć się do tego wpłatomatem. Podawał numer konta, na którym oszczędności kobiety miały być bezpieczne – opowiadał młodszy aspirant Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.

33-latka poszła do banku, wypłaciła ponad 19 tysięcy złotych i wpłaciła ja na konto wskazane przez rozmówcę. Ten polecił, by powtórzyła operację.

- Gdy kobieta ponownie pojawiła się w banku i raz jeszcze chciała wypłacić znaczną pulę pieniędzy, pracownica placówki zorientowała się w czym rzecz i uświadomiła 33-latce, że ta padła ofiarą oszusta – informował Paweł Kusiak.

Jeśli zadzwoni do nas osoba podająca się za pracownika banku, policjanci radzą się rozłączyć i samemu zadzwonić na infolinię. To da nam pewność, że nie mamy do czynienia z oszustem.