Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

340 pracowników Koneckich Zakładów Odlewniczych boi się o pracę

Marzena KĄDZIELA [email protected]
Helena Obara, szefowa koneckiej delegatury NSZZ Solidarność bierze udział w negocjacjach związków zawodowych działających w KZO S.A. z przyszłym inwestorem.
Helena Obara, szefowa koneckiej delegatury NSZZ Solidarność bierze udział w negocjacjach związków zawodowych działających w KZO S.A. z przyszłym inwestorem.
340 pracowników jednej z najstarszych na Konecczyźnie firm, Koneckich Zakładów Odlewniczych, czuje się zagrożonych. Zdaniem przedstawicieli związków zawodowych, inwestor, który ma kupić zakład od Skarbu Państwa, nie daje im gwarancji pracy.

O tym, że właściciel Koneckich Zakładów Odlewniczych S.A., czyli Skarb Państwa, chce sprywatyzować zakład, wiadomo od dawna. Na początku tego roku załoga, która obecnie liczy około 340 pracowników, postanowiła sprawę wziąć w swoje ręce. W referendum zdecydowano, że zatrudnieni w KZO S.A. założą spółkę pracowniczą.

W marcu 333 osoby podpisały akt notarialny zawarcia spółki pracowniczej. Załoga zadeklarowała zebranie 1,5 miliona złotych, a jej przedstawiciele rozpoczęli starania o kredyt po to, by z odpowiednimi finansowymi gwarancjami złożyć w Ministerstwie Skarbu Państwa ofertę kupna akcji KZO S.A. Starania załogi wspierały samorządy powiatowy i miejsko – gminny, pomoc deklarowali też świętokrzyscy parlamentarzyści, przede wszystkim z Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

 

PRYWATYZACJA BEZ SPÓŁKI PRACOWNICZEJ

 

- Jakież było zdziwienie pracowników, gdy okazało się, że Ministerstwo Skarbu Państwa zamiast zaangażowanych w proces prywatyzacji pracowników, wybrało małą firmę handlową Guss-ex – mówią przedstawiciele trzech związków zawodowych działających w KZO. – Ministerstwo tłumaczy swą decyzję obecną nienajlepszą sytuacją finansową KZO S.A. i szybką koniecznością dekapitalizowania spółki, gdyż ponoć taką deklarację złożyła w ministerstwie firma Guss-ex. KZO S.A. nie było i nie jest firmą bankrutującą czy w upadłości, a na ogłoszone przez ministerstwo sprzedaży akcji odpowiedziało pięć poważnych firm, w tym spółka pracownicza, do której akces zgłosiło prawie 100 procent załogi.

 

WALKA O PAKIET GWARANCJI PRACOWNICZYCH

 

- Po wyborze przez ministra skarbu firmy Guss-ex Sp. z o.o. w Warszawie i danie jej wyłączności negocjacyjnej na zakup 85 procent akcji KZO S.A. związki zawodowe wystąpiły do ministra o możliwość negocjacji "Pakietu gwarancji pracowniczych dla pracowników KZO. S.A. w Końskich – informuje Helena Obara, szefowa Delegatury NSZZ Solidarność w Końskich. – Takie pierwsze spotkanie z ewentualnym inwestorem odbyło się 23 sierpnia.

 

Na spotkaniu przedstawiciele wszystkich związków zawodowych działających w firmie, którzy wypracowali wspólne stanowisko dotyczące dalszego losu 340 zatrudnionych, przedstawili inwestorowi pakiet socjalny. Wśród kilkudziesięciu paragrafów najważniejszy jest ten dotyczący gwarancji zatrudnienia. Związkowcy z KZO S.A. postulowali, by nowy właściciel firmy zadeklarował sześcioletni okres pracy dla koneckich odlewników.

 

- Przedstawiciel inwestora uznał ten projekt za nierealny – dodaje Helena Obara, która brała udział w negocjacjach związków i przyszłego inwestora. – Jego propozycja to gwarancja pracy na sześć miesięcy. Tego przyjąć nie możemy!

Jak dodają związkowcy, ich firma działająca na koneckim rynku od ponad 120 lat, jest jedną z największych w mieście. W wielu przypadkach pracowali w niej dziadkowie i ojcowie obecnych pracowników. – Gdy zostaniemy pozbawieni pracy, zasilimy rzeszę bezrobotnych, których i tak w naszym mieście jest bardzo wielu – przekonują.

W ostatnich tygodniach odbyły się kolejne spotkania negocjacyjne. Związkowcy z KZO S.A. obniżyli okres gwarancji zatrudnienia do pięciu lat. Przedstawiciele firmy Guss-ex nadal upierają się przy okresie półrocznym.

 

LISTY DO MINISTRA

 

21 września związkowcy wysłali list do ministra Aleksandra Grada, w którym stanowczo protestują przeciw "destrukcyjnej postawie potencjalnego inwestora w trakcie negocjacji, grze na zwłokę i dążenia do sfinalizowania transakcji sprzedaży KZO S.A. bez Pakietu”. Związkowcy ostrzegają, że w ich zakładzie może dojść do "wybuchu niezadowolenia i niekontrolowanych niepokojów społecznych”, czyli mówiąc wprost - do strajków i innych form protestów.

 

Do Ministerstwa Skarbu Państwa pismo skierował także burmistrz Końskich Michał Cichocki. – Jako burmistrz czuję się w pełni odpowiedzialny za los pracowników i ich rodzin – tłumaczy. – Załoga przez wiele lat ponosiła wiele wyrzeczeń tylko po to, by ich firma nadal funkcjonowała. Dziś na nowo wszyscy czują się zagrożeni. Mam nadzieję, że pan minister ponownie kompleksowo spojrzy na nasz problem.

 

Jak informują związkowcy, kolejne rozmowy negocjacyjne z przedstawicielami przyszłych inwestorów w najbliższy wtorek.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: 340 pracowników Koneckich Zakładów Odlewniczych boi się o pracę - Echo Dnia

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie