Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

40-letni Mariusz z Kielc prawie stracił życie w potwornym wypadku. Potrzebuje naszej pomocy (ZDJĘCIA)

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
10 maja 2021 - ten dzień na zawsze boleśnie wryje się w pamięć rodziny pana Mariusza Wierzbickiego. 40-letni kielczanin jak co dzień wracał z pracy do domu, ale tym razem do niego nie dotarł. Inny kierowca wymusił pierwszeństwo i doprowadził do poważnego wypadku. Stan pana Mariusza był bardzo ciężki, lekarze walczyli o jego życie. Obecnie mężczyzna nadal jest podłączony pod respirator i potrzebuje kosztownej rehabilitacji.

- Każdego dnia Mariusz wracał do domu o tej samej porze. Szczęśliwy Franek biegł w jego stronę, rzucając się mu na szyję. Codziennie cieszył się, że ukochany tata wrócił z pracy. Tego dnia było inaczej. Mijały godziny, a nikt nie otwierał drzwi. Czekałam, martwiąc się coraz bardziej. W telefonie słyszałam tylko głuchą ciszę. Cały stres związany z brakiem kontaktu, zmienił się w ogromną rozpacz – opowiada pani Renata, żona Mariusza Wierzbickiego.

Pan Mariusz na co dzień pracował w mieszalni farb, jednak najbardziej interesował się motoryzacją. Bardzo się cieszył, kiedy wolne dni mógł spędzać w garażu. Lubił pomajsterkować przy samochodach. Chętnie pomagał znajomym i sąsiadom. Naprawiał samochody, a z czasem też motocykle. Bardzo często towarzyszył mu jego starszy syn, który z ogromną chęcią mu pomagał.

10 maja 2021 roku Renata, żona Mariusza otrzymała wiadomość, która zmieniła jej całe życie. Okazało się, że jej mąż miał poważny wypadek komunikacyjny. Auto wymusiło pierwszeństwo. Uderzenie było tak silne, że został przewieziony nieprzytomny do szpitala i wymagał jak najszybszej operacji. - Rozpacz, która ogarnęła całą naszą rodzinę, była nieporównywalna do niczego, co wcześniej nas spotkało. Nigdy nikt z nas nie bał się tak bardzo o życie bliskiej osoby – podkreśla pani Renata.

- W szpitalu przekazano nam wiele przerażających informacji. Odbite płuca, liczne złamania, obrzęk mózgu… Każda kolejna diagnoza jeszcze bardziej nas niepokoiła. Czekałam pod szpitalem kilka godzin aż zakończy się operacja. Wtedy mąż wygrał walkę o życie, ale cały czas walczy o zdrowie. Wciąż przebywa w stanie śpiączki, jest podłączony pod respirator. Nadal niestety nie odzyskał świadomości, ale coraz szerzej otwiera oczy, zaczął też przełykać. My mamy wrażenie, że nas słyszy, choć lekarze twierdzą, że nie ma z nim żadnego kontaktu. Mamy ogromną nadzieję, że już niedługo Mariuszowi wróci świadomość, rozpozna nas i powie choćby jedno słowo – mówi nasz rozmówczyni.

Rozpacz kochającej żony przemieniła się w determinację. - Widzę, że on walczy i ja też zamierzam. Zrobię wszystko, żeby on w końcu do nas wrócił. Nie ma dla mnie innej możliwości – zaznacza pani Renata.

Dodaje również, że szansą dla jej męża jest intensywna rehabilitacje. - Bardzo zaangażowaliśmy się w zorganizowanie mu miejsca w ośrodku, jednak by móc rozpocząć rehabilitację, konieczne jest, aby zaczął samodzielne oddychać. Turnusy, zabiegi, terapie - to wszystko jest bardzo kosztowne. Niestety, nie uda nam się tego opłacić bez wsparcia. Zależy nam na zapewnieniu mu profesjonalnej pomocy, aby jak najszybciej mógł wrócić do sprawności – przekazuje kobieta i prosi o wsparcie.

Aby pomóc Mariuszowi wrócić do zdrowia można wpłacić dowolną sumę na konto zbiórki - KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO ZBIÓRKI

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie