Chodzi o pożar, po którym do szpitala trafiły kobieta i czteroletnia dziewczynka podtrute dymem.
Przypomnijmy, w ostatni piątek przed godziną 20 strażacy dostali sygnał, że palą się śmieci na klatce schodowej między szóstym i siódmym piętrem wieżowca przy ulicy Grunwaldzkiej. Ugasili ogień, a z górnych kondygnacji bloku ewakuowali około 30 osób. Dwie z nich - 4-letnia dziewczynka i 54-letnia kobieta z objawami zatrucia dymem zostały zawiezione do szpitala. Ratownicy wstępnie oceniali, że przyczyną pożaru mogło być podpalenie. We wtorek przed godziną 18.30 policjanci zatrzymali 66-letniego lokatora bloku.
- Mężczyzna jest podejrzewany o to, że w piątek nieumyślnie zaprószył ogień na klatce schodowej, tworząc w ten sposób zagrożenie dla mieszkańców. Podejrzewany przyznał się. Wstępnie wyjaśniał, że był pod wpływem alkoholu i po zaprószeniu ognia nie był w stanie go ugasić, ani nikogo zawiadomić - opowiada Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. W chwili zatrzymania 66-latek był nietrzeźwy. Miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?