Do oddania zgłosiły się 84 osoby, ale 9 z nich, z różnych przyczyn nie mogło jej oddać. Efekt i tak przeszedł wszelkie zamiary, bowiem krew miało oddać 50 osób.
Gratulacje należą się przede wszystkim tym, którzy pierwszy raz oddawali we wtorek to, co mają najcenniejsze.
Wśród oddających, mimo maski, rozpoznaliśmy Mariolę Gałkę, szefową Związku Nauczycielstwa Polskiego w powiecie. - Warto ratować życie. Zaciągnęłam całą rodzinę. Oddaliśmy krew we troje. Jestem z nas dumna, bo to wcale niełatwe zadanie. I wreszcie moja hemoglobina pozwoliła na zakwalifikowanie się... 13,6, czyli jestem zdrowa na tyle, żeby się dzielić tym co mam. Miałam nr 89 i czekałam aż 4 godziny, dlatego... Marcin musi żyć. Wierzę, że tak będzie. Spotkałam wielu cudownych ludzi... choćby moich kolegów, nauczycieli wychowania fizycznego ze szkoły podstawowej numer 10. To był miło spędzony czas, w niesamowitym towarzystwie ludzi, którzy przyszli ratować życie - powiedziała Mariola Gałka.
Marcin Gębura jest 9 - letnim uczniem szkoły numer 11. Dzięki pomocy prezydenta Starachowic Marka Materka zbiórka odbyła się w Sali Olimpia Urzędu Miejskiego. Inicjatorem przedsięwzięcia jest Zakład Energetyki Cieplnej ze Starachowic. - Syn naszego kolegi Marcin walczy z chorobą onkologiczną i jest hospitalizowany w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach na oddziale Onkologii i Hematologii Dziecięcej – mówił prezes Zarządu ZEC Marcin Pocheć. - W związku z chorobą jest potrzeba zgromadzenia zapasu krwi, która jest niezastąpionym darem życia, a której obecnie brakuje.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?