Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

80 tysięcy złotych na odprawy dla urzędników w Moskorzewie

Rafał Banaszek [email protected]
Były wójt Moskorzewa Jarosław Klimek zainkasował od gminy Moskorzew ponad 70 tysięcy złotych.
Były wójt Moskorzewa Jarosław Klimek zainkasował od gminy Moskorzew ponad 70 tysięcy złotych. archiwum
Odejście dwóch wysokich urzędników słono kosztowało gminę. Wójt nie chce tego komentować.

Około 80 tysięcy złotych łącznie gmina Moskorzew musiała zapłacić byłemu wójtowi Jarosławowi Klimkowi i skarbniczce Danucie Segiet, którzy pożegnali się z urzędem.

47 tysięcy złotych na odchodne dla wójta

W grudniu ubiegłego roku, po przegranych wyborach samorządowych, były wójt Jarosław Klimek, który miał aż 50 dni zaległego urlopu wypoczynkowego, pobrał z gminy ekwiwalent pieniężny w wysokości 20,9 tysiąca złotych. Do tego doszła odprawa kadencyjna w kwocie 26,1 tysiąca. Razem Klimek otrzymał z gminnej kasy 47 tysięcy złotych brutto na odchodne.

Jak ustaliliśmy, od 9 grudnia, to jest ostatniego dnia jego urzędowania w gminie, do 31 maja przebywał na zwolnieniu chorobowym i oczywiście cały czas otrzymywał wynagrodzenie, które płacił mu Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

13 pensja i kolejna odprawa

W marcu tego roku gmina musiała wypłacić Jarosławowi Klimkowi "13 pensję" za ubiegły rok w kwocie prawie 8 tysięcy złotych brutto. Ale to nie wszystko. Jeszcze w tym miesiącu, jak się dowiedzieliśmy, były wójt Moskorzewa ma otrzymać kolejną odprawę w wysokości około 16 tysięcy brutto z racji rozwiązania umowy o pracę w szkole w Chlewicach, gdzie był nauczycielem.

Był wójtem i nauczycielem na urlopie

Przed objęciem funkcji wójta Moskorzewa w 2002 roku, Jarosław Klimek uczył dwóch przedmiotów w szkole podstawowej w Chlewicach. Po zostaniu wójtem, jak ustaliliśmy, Klimek wziął bezpłatny urlop w szkole.
Przez 12 lat (3 kadencje), gdy był wójtem, umowa o pracę w szkole w Chlewicach cały czas obowiązywała i nie została z nim rozwiązana. Teraz, gdy odszedł ze szkoły, gmina musi wypłacić mu odprawę.

Dyrektorka nie mogła rozwiązać umowy

- Ja tej umowy o pracę nie zawierałam z byłym wójtem. Nie mogłam jej rozwiązać. Z tego, co wiem, miał wzięty urlop bezpłatny w szkole na czas nieokreślony. Przez tyle lat ta kwestia nie została uregulowana - mówi Jolanta Michalczyk, która od 2012 roku jest pełniącym obowiązki dyrektorem szkoły w Chlewicach i sytuację tę, jak mówi, już zastała.

Chcieliśmy zapytać Jarosława Klimka, dlaczego przez 12 lat bycia wójtem nie rozwiązał umowy o pracę w szkole w Chlewicach, ale nie odbierał od nas telefonów, ani nie odpisał na sms-a.

Wójt nie chciał pracować na pół etatu

31 maja, przed końcem roku szkolnego 2014/1015 Jarosław Klimek otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę w szkole w Chlewicach, z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia (ostatecznie umowa wygasła mu 31 sierpnia).

- Odmówił warunków pracy, które mu zaproponowałam - wyjaśnia dyrektorka szkoły. Klimek, jak ustaliliśmy, nie zgodził się pracować na pół etatu.

Jednego dnia zdrowy, drugiego chory

1 czerwca, jak się dowiedzieliśmy, były wójt poprosił dyrektorkę szkoły o zwolnienie z pracy w celu wykonania okresowych badań lekarskich. Jeszcze w tym samym dniu przedłożył jej zaświadczenie, że jest zdrowy i zdolny do pracy.

Tymczasem już na drugi dzień przyniósł... zwolnienie lekarskie i zaczął chorować. Później przedłożył kolejne zwolnienie i cały czas przebywał na chorobowym, nie świadcząc już pracy. 31 sierpnia wygasła mu ostatecznie umowa o pracę.

Z racji odejścia ze szkoły Jarosławowi Klimkowi należy się teraz około 16 tysięcy złotych odprawy. - Jest nauczycielem mianowanym. To nie mój wymysł. Odprawa wynika z zapisów Karty Nauczyciela - tłumaczy Jolanta Michalczyk.

Skarbnik też dostała kasę za urlop

Gminę Moskorzew kosztowało też niemało odejście byłej skarbniczki Danuty Segiet, którą pod koniec maja odwołała z funkcji Rada Gminy (umowa o pracę wygasła jej ostatecznie 31 sierpnia).

Za niewykorzystany urlop wypoczynkowy odebrała w tym tygodniu ekwiwalent w wysokości około 8 tysięcy złotych brutto. Wcześniej, przez ostatnie trzy miesiące, będąc na zwolnieniu lekarskim, pobierała zasiłek chorobowy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w wysokości 80 procent wynagrodzenia.

80 tysięcy złotych
dla dwóch osób

Łącznie, odejście dwóch wysokich urzędników z gminy Moskorzew kosztowało około 80 tysięcy złotych.
- Za te pieniądze można byłoby wybudować dwa place zabaw lub położyć asfalt na drodze gminnej - mówią mieszkańcy.

Wójt Andrzej Walasek nie chce komentować sprawy. Dodajmy, że gmina Moskorzew jest zadłużona obecnie na około 4 miliony złotych.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie