Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Brzeziński o planach Towarzystwa Przyjaciół Starachowic

Kazimierz Cuch
Rozmowa z Adamem Brzezińskim, wybranym ponownie na prezesa Towarzystwa Przyjaciół Starachowic. Chociaż nie urodził się w Starachowicach, to w pełni utożsamia się z tym miastem. Historia Starachowic jest jego pasją. Na co dzień pra-cuje w Urzędzie Miejskim w Starachowicach. Jest bardzo ak-tywny w życiu kulturalnym i społecznym Starachowic.

Co sprawiło, że zaangażował się Pan w działalność Towarzystwa Przyjaciół Starachowic?
Jako regionalista z zamiłowania, po przeprowadzce do Starachowic szukałem informacji o dziejach miasta. Na początku zainteresowały mnie przede wszystkim publikacje Aleksandra Pawelca. Chciałem poznać autora i ludzi, którzy wydają takie publikacje. Zadzwoniłem do ówczesnego prezesa, pana Józefa Kowalskiego, przyszedłem na spotkanie, i tak już zostało.

Jakie ma Pan główne plany na drugą kadencję prezesa Towarzystwa i współpracę z władzami oraz mieszkańcami Starachowic?
Chciałbym, żeby samorząd miasta wrócił, chociaż do zaniechanej, a moim zdaniem dobrej, praktyki konsultowania ze stowarzyszeniami skupiającymi regionalistów – takim jak nasze – propozycji nowych nazw ulic. Jestem przekonany, że potrafilibyśmy udzielić bardziej kompetentnej rady, niż np. IPN, czy nawet mieszkańcy danej ulicy (z całym szacunkiem dla tych gremiów). Chciałbym dalej popularyzować wiedzę o dziedzictwie naszego miasta poprzez publikacje popularnonaukowe, wystawy, konferencje, odnawianie zniszczonych nagrobków na cmentarzach, itp. Naszym celem strategicznym jest doprowadzenie do powstania nowej monografii Starachowic. Dalej będziemy też angażować się w prace Gminnej Rady Działalności pożytku publicznego.

Czym dla starachowiczan powinno być Towarzystwo Przyjaciół Starachowic?
Chciałbym, żeby nasze stowarzyszenie było jednym z oczywistych kierunków dla każdego, kto chce poruszać się w tematyce obecnych i historycznych Starachowic. W przyszłości planuję w większym stopniu angażować stowarzyszenie w roz-wiązywanie problemów bieżących.

Czy korzysta Pan z doświadczenia poprzedników na stanowisku prezesa, szczególnie Józefa Kowalskiego?
Tak. Są takie sytuacje, kiedy proszę o radę lub pomoc pana Józefa. Cieszę się, że jest taka możliwość, a Pan Józef nigdy nie odmawia.

Kto najbardziej Panu pomaga w sprawnym kierowaniu tą społeczną, bardzo prężną organizacją?
Na co dzień działamy w następującym zespole: moi za-stępcy Franciszek Dobrucki i Ryszard Wróbel, skarbnik Wie-sława Paluch, sekretarz Agnieszka Malinowska, Michał Mazur, Karol Tokaj, i – przepraszam, że nie imiennie – jeszcze sporo innych osób.

O co prosi Pan mieszkańców Starachowic?
Zachęcam zainteresowanych czytelników Echa Dnia do dołączenia do naszego stowarzyszenia. Razem można osią-gnąć więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie