Adam Jarubas prezesem PSL w Świętokrzyskim na kolejną kadencję

Do Centrum Biznesu zjechali delegaci poszczególnych struktur powiatowych PSL z całego województwa. Ogółem – 240 działaczy z czynnym prawem wyborczym. Przybyły także postaci ze ścisłego kierownictwa partii w kraju – prezes Władysław Kosiniak-Kamysz oraz przewodniczący Rady Naczelnej – Jarosław Kalinowski. Z zaproszenia skorzystał również były lider ludowców – Waldemar Pawlak.

Podczas zjazdu dokonano wyboru prezesa świętokrzyskich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego. O mandat na kolejną kadencję ubiegał się marszałek województwa Adam Jarubas. Niekwestionowany lider formacji musiał mieć choć jednego kontrkandydata, bo tak stanowi statut PSL. Na wystąpienie w roli przegranego zdecydował się najbliższy współpracownik Adama Jarubasa – Krzysztof Marwicki, który pełni funkcję sekretarza zarządu PSL w Świętokrzyskiem. W głosowaniu wzięło udział 240 delegatów. Oddano 226 głosów ważnych. Adama Jarubasa poparło 208 głosujących. Krzyżyk przy Krzysztofie Marwickim postanowiło 18 delegatów.

W krótkim briefingu po głosowaniu Adam Jarubas nakreślił cele PSL na najbliższe lata. - Za dwa lata wybory samorządowe. Będziemy starali się obronić dotychczasowe wpływy we władzach samorządowych. Będziemy walczyć pokazując realne sukcesy, by uzyskać dobry wynik. Wierzymy, że uda nam się przekonać do siebie mieszkańców naszego regionu – powiedział Adam Jarubas.

- Gratuluję prezesowi Jarubasowi powtórnego wyboru. Województwo jest perłą w koronie w PSL. Od wielu lat kolega Adam jako marszałek i prezes wywiązuje się z tych zadań niezwykle skutecznie. Cel na najbliższą kadencję jest oczywisty – zwycięstwo w wyborach samorządowych w województwie – podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.

- Jestem w miarę spokojny o wynik wyborów samorządowych. Utrzymamy naszą pozycję. Nie będzie to łatwe, ale wiem, że wybory parlamentarne różnią się bardzo od samorządowych. W parlamentarnych od czasu do czasu ludzie popełniają błędy i wiele osób dochodzi dziś do wniosku, że błąd popełniło, nawet jeśli się nie przyznają. Ale ci sami ludzie nigdy nie popełnią błędu w wyborach samorządowych. Tu nie pomoże obiecywanie złotych gruszek na wierzbie, tu pomoże autorytet oraz znajomość kandydatów, a my takich mamy – stwierdził Jarosław Kalinowski.

Jak podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz, PSL skupi się na wzmacnianiu demokracji samorządowej, na samostanowieniu społeczności lokalnych. Jednym z elementów tych działań ma być propozycja ustawy o sołtysach i radach sołeckich. – Ona nadaje podmiotowość, możliwość korzystania przez sołtysa z połowy minimalnego wynagrodzenia oraz zaliczenie stażu ubezpieczeniowego. Będziemy bronić polskiej demokracji samorządowej, małych ojczyzn, bo zasługują na niezwykły szacunek – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Władysław Kosiniak-Kamysz dodał, iż PSL jest partią, która wywodzi się z korzeni chłopskich, rolniczych i gospodarczych. - Do nich wracamy ze zdwojoną energią. Potrzeba silniejszego głosu reprezentanta wsi, a jedynym jest PSL. Wyborcy wiejscy, którzy oddali głos na PiS, zostali wyzyskani – stwierdził prezes ludowców. Jako przykład wskazał brak reakcji ze strony rządu na kłopoty ze zbytem produktów rolnych. - Ceny są bardzo niskie. 15-kilogramowy worek ziemniaków kosztuje dwa złote. Ale nie ma interwencji. Jest siedem miliardów złotych na węgiel, pomoc dla górnictwa, ale nie ma pół miliarda na skup interwencyjny przez Agencję Rezerw Materiałowych. PSL żąda od ministra rolnictwa interwencji – grzmiał Władysław Kosiniak-Kamysz.

Lider ludowców nie wykluczył także podjęcia kroków ku organizacji referendum w sprawie zapowiedzianej przez minister edukacji reformy systemu oświaty.

19 listopada odbędzie się kongres krajowy PSL, podczas którego dojdzie do wyborów szefa Stronnictwa oraz ścisłych władz na poziomie krajowym.