Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Mażysz ma nadzieję, że Wisła w niedzielę pokona rezerwy Korony Kielce

Dorota Kułaga [email protected]
Trener Wisły Sandomierz Adam Mażysz wierzy w to, że jego zespół w niedzielnym meczu pokona rezerwy kieleckiej Korony.
Trener Wisły Sandomierz Adam Mażysz wierzy w to, że jego zespół w niedzielnym meczu pokona rezerwy kieleckiej Korony. Aleksander Piekarski
Wisła Sandomierz w niedzielę o 16 rozpocznie trzecioligowy mecz z Koroną II Kielce. O sytuacji drużyny rozmawiamy z trenerem Adamem Mażyszem.

W niedzielę czeka was derbowy pojedynek z Koroną II Kielce. Takie mecze zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem. Kibiców nie trzeba specjalnie zachęcać do przyjścia na stadion.

Myślę, że kibice z Sandomierza chętnie przychodzą na mecze z takimi rywalami, jak Korona II Kielce, czy KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie. I Koronie, i nam potrzebne są punkty. Nikt nie będzie kalkulował, nikt nie będzie grał na remis, tylko o pełną pulę. Na pewno zyska na tym widowisko.

U siebie radzicie sobie dobrze, zdobywacie punkty. Na wyjazdach przegrywacie, tracicie dużo bramek. Można powiedzieć, że są to dwie różne drużyny. Z czego to wynika?

Wydaje mi się, że wszystko tkwi w psychice zawodników. W Sandomierzu mają za sobą gorący doping kibiców, to ich mobilizuje, dodaje im skrzydeł. Im więcej osób będzie w niedzielę na meczu, a myślę, że przyjadą też z Tarnobrzega, bo Siarka w sobotę gra na wyjeździe, tym lepiej. Uważam, że stać nas na pokonanie rezerw Korony, ale nie będzie to łatwe spotkanie. Zobaczymy też, w jakim składzie przyjedzie rywal, ilu będzie miał zawodników z kadry pierwszego zespołu. Myślę, że kilku na pewno.

W siedmiu pierwszych kolejkach w trzeciej lidze wywalczyliście 9 punktów, zajmujecie czternaste miejsce w tabeli. Jak oceniasz ten dorobek?

Jest nieźle, jeżeli weźmie się pod uwagę to, że drużyna była budowana w ostatniej chwili, zawodnicy krótko trenowali, rozegrali najmniej sparingów. Z drugiej strony - myślałem, że będzie trochę lepiej, ale różne czynniki wpłynęły na to, że tak nie jest. Niedosyt wynika głównie ze słabej postawy na wyjazdach. To nie nasi rywale wygrywają w tych pojedynkach, tylko my tracimy głupie bramki i przez to punkty. Po prostu przegrywamy przez proste błędy, które nie powinny nam się zdarzać. Musimy nad tym popracować i postarać się to wyeliminować.

Przed sezonem w Wiśle doszło do kadrowej rewolucji. Jeśli chodzi o nowych zawodników, to z których jesteś najbardziej zadowolony?

Numerem jeden jest Tomek Wolan, który dołączył do nas z Czarnych Połaniec. Nawet jak przegrywamy, to on się wyróżnia. Wszyscy chcieliby, żeby Wisła grała tak, jak w zeszłym sezonie. Ale to nie jest ten zespół, który był pół roku temu. Doszło w niej do ogromnych zmian kadrowych. Tylko pięciu, czy sześciu zawodników występowało wcześniej w trzeciej lidze. Resztę stanowią juniorzy, piłkarze ściągnięci z czwartej ligi i okręgówki. Oni z meczu na mecz radzą sobie coraz lepiej, zdobywają odpowiednie doświadczenie, którego im brakowało. Na pewno czas pracuje na ich korzyść. Będziemy mieli z nich pociechę, tylko potrzeba trochę cierpliwości.

Ostatnio doszedł do was doświadczony Bartosz Madeja, który ma na koncie występy w Resovii Rzeszów, Śląsku Wrocław, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Koronie II Kielce, Siarce Tarnobrzeg i**wreszcie w Karpatach Krosno. Powinien być znaczącym wzmocnieniem siły ofensywnej Wisły.**

Myślę, że mecz z Koroną II zacznie już w podstawowym składzie i pociągnie nasz zespół. Brakowało nam dobrego środkowego pomocnika, Bartek wypełni tę lukę. Do tej pory nasza gra wyglądała chaotycznie, on powinien ją uporządkować, poukładać. Bartek to bardzo dobry środkowy pomocnik, co potwierdził we wcześniejszych klubach. Doszedł do nas dwa tygodnie temu, ale nie trenował z nami. A ja jestem takim trenerem, który stawia na zawodników, regularnie uczestniczących w zajęciach. Dlatego w dwóch ostatnich spotkaniach wchodził w drugiej połowie (Z Wisłą II Kraków w 46 minucie - przyp. red.) i dobrze się prezentował. Teraz zagra od początku. W zespole jest duża motywacja i chęć zmazania plamy po ostatniej porażce 0:4 z Wisłą II Kraków. Mam nadzieję, że w spotkaniu z rezerwami Korony, które poniżej oczekiwań rozpoczęły sezon (mają na koncie 6 punktów i plasują się na 16 miejscu w tabeli - przyp. red.) pokażemy się z dobrej strony i odniesiemy zwycięstwo. Punkty są nam bardzo potrzebne. Tak jak już wspomniałem, liczymy też na gorący doping kibiców. Wierzymy, że wielu ich przyjdzie na ten derbowy mecz i będą nas gorąco zagrzewać do walki. Zawodnicy potrzebują ich wsparcia.

Jeszcze jedno pytanie dotyczące waszego ostatniego nabytku - czy Bartosz Madeja nadal jest drugim trenerem Karpat Krosno?

Tak. Musimy to pogodzić. Karpaty Krosno poszły nam na rękę, bo nie mieliśmy środkowego pomocnika. I jak oni nie grają w lidze, to Bartek do nas przyjeżdża, trenuje i gra. Bardzo potrzebowaliśmy takiego zawodnika, cieszymy się, że do nas trafił. Na pewno będzie dużym wzmocnieniem naszej formacji ofensywnej. Wierzę, że potwierdzi to już w niedzielnym spotkaniu z Koroną II Kielce.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie