Adam Ochwanowski gościem Kawiarni Literackiej w Skarżysku

Tym razem gościem Kawiarni był jeden z najpopularniejszych świętokrzyskich literatów, Adam Ochwanowski. 65 - latek debiutował w 1974 roku na łamach „Słowa Ludu”. Jest autorem kilkunastu tomów wierszy, prozy, tekstów piosenek, scenariuszy teatralnych – jego „Wigilia Apokalipsy” była grana w krakowskim Teatrze „Bagatela”. Przez piętnaście lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych, skąd powrócił na rodzinne Ponidzie. - Cieszę się z powrotu do Skarżyska, dawniej przyjeżdżałem tu na konkursy staffowskie z dwoma podopiecznymi. Nic nie wygrały - widać byłem kiepskim instruktorem. Mile wspominam nocne spotkania z recytatorami. Nie tylko dlatego, że piło się napoje energetyczne, ale dyskutowało, czytało wiersze - mówił Ochwanowski. Ze swadą opowiadał o swojej twórczości.

- Nie da się zdefiniować poezji, podobnie, jak szczęścia. Dla mnie pisanie to forma terapii, rodzaj modlitwy. Szarpanie się między sacrum i profanum - wyjaśniał. Krytycznie wypowiadał się o dzisiejszym „rynku” poetyckim. - Dziś więcej jest piszących wiersze, niż je czytających. Kiedyś w dobrym tonie było czytać wiersze. Na nie skutecznie podrywało się dziewczyny. Dziś jest inaczej - a może to ja wypadłem z obiegu? Poeta twierdził, że sam talent, iskra Boża, nie wystarczy. Żeby dobrze pisać, trzeba w to włożyć dużo pracy, poprawiać warsztat. Adam Ochwanowski czytał swoje utwory - od poważnych, napisanych w USA, po pikantny horoskop erotyczny i... bajki dla dzieci. Bo, jak twierdzi, lubi się sprawdzać w różnych gatunkach literackich. Zebrani obejrzeli film „Ponidzie na Ziemi”, w którym piękne krajobrazy stanowią tło dla wierszy Ochwanowskiego w wykonaniu znanego aktora Jerzego Treli. W trakcie spotkania wraz z Aleksandrą Gospodarczyk i Justyną Rochniak wystąpił muzyk Tomasz Juchniewicz.