Zacieki widać na dwóch ścianach. - Niedawno mieliśmy remont, a grzyb ponownie wyszedł. Nasza kamienica należy do Miejskiego Zarządu Budynków i tę firmę poprosiliśmy o pomoc. Okazało się, że dach na naszej kamienicy jest dobry, natomiast poszycie na sąsiednim budynku jest dziurawe i wymaga wymiany - mówi lokatorka, Mirosława Kosmala. - My jesteśmy tylko lokatorami, więc nie możemy domagać się naprawy od sąsiada. Powinien ją wymóc Miejski Zarząd Budynków, a on nie robi nic. To my zawiadomiliśmy nadzór budowlany, że sąsiedni budynek zagraża nam i przechodniom, ponieważ elewacja jest także w fatalnym stanie i sypie się na chodnik. Został wydany nakaz zabezpieczenia kamienicy, ale nie ma go kto wyegzekwować. A my nawet nie możemy doprosić się odszkodowania za zniszczone ściany, ponieważ ubezpieczyciel stwierdził, że nie zrobiono nic, aby zapobiec stratom. Miejski Zarząd Dróg nie dopilnował naprawy, a my ponosimy skutki.
KURACJA Z GRZYBEM
Mirosława Kosmala dodaje, że na mokrej ścianie zrobił się grzyb, który jest powodem choroby. - Mam ciągle zapalenie oskrzeli. Lekarz powiedział, że nie wyleczę się, dopóki pleśń będzie w mieszkaniu. A będzie, dopóki dach nie zostanie wyremontowany - informuje kobieta.
Pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg twierdzą, że robią, co mogą, aby doprowadzić do remontu sąsiedniego budynku. - Nasza kamienica jest niższa, dlatego woda spływa i gromadzi się tak, że zalewa ściany naszego budynku. Nadzór budowlany wydał decyzję nakazującą remont dachu i on ją powinien wyegzekwować. Pisaliśmy do sąsiadów o jak najszybsze wykonanie remontu, ale nie doczekaliśmy się nawet odpowiedzi, nie mówiąc o rozpoczęciu prac. Właściciele unikają kontaktu z nami - przyznaje Krzysztof Miernik, zastępca dyrektora w Miejskim Zarządzie Budynków w Kielcach.
OBIECUJĄ REMONT
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Wiesław Krzyk potwierdza, że po interwenci sąsiadów wydał decyzję o natychmiastowym zabezpieczeniu dachu. - Jeśli szybko nie dostosują się do decyzji, to wystawimy mandat. Rozmawialiśmy z jedną z właścicielek i obiecała, że prace rozpoczną się po świętach. Pozwolenie na prace budowlane zostało wydane w ubiegłym roku, ale zakres remontu jest poważny i wymaga przygotowania. Obejmuje on przebudowę poddasza, wymianę dźwigarów, a nie tylko pokrycia dachu. Sprawdzimy, czy prace ruszyły. Jeśli nie rozpoczną się, to wyciągniemy konsekwencje - informuje.
Jedna z właścicielek kamienicy przy ulicy Żytniej 8, Agnieszka Kołomańska obiecuje, że po świętach prace w kamienicy rozpoczną się. - Wyremontujemy poddasze, dach i elewację. Koszt prac wyceniam na 500 tysięcy złotych. Czekamy na przyznanie kredytu. Po świętach robotnicy mają się pojawić w kamienicy i sprawdzą stan dachu. Jeśli będzie to konieczne, to wykonają zabezpieczenie poszycia, aby nie przeciekało do czasu jego wymiany na nowe. Na pewno przed zimą remont budynku zostanie zakończony. W ubiegłych latach odnowiliśmy pozostałe kondygnacje - obiecuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?