Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Dziółko z Kielc nadzieją polskiego badmintona

Dorota KUŁAGA [email protected]
Czołowy polski badmintonista Adrian Dziółko, wykorzystując kilka dni wolnego, przyjechał do rodzinnych Kielc.
Czołowy polski badmintonista Adrian Dziółko, wykorzystując kilka dni wolnego, przyjechał do rodzinnych Kielc. Dawid Łukasik
Adrian Dziółko, chłopak urodzony i wychowany jest jednym z najlepszych badmintonistów w naszym kraju. Z powodzeniem startuje w międzynarodowych turniejach, a jego marzeniem jest występ na igrzyskach olimpijskich. Najlepiej już na najbliższych w Rio de Janeiro.

To jest urodzony singlista

Adrian Dziółko urodził się 22 lutego 1990 roku w Kielcach. Jest zawodnikiem Hubala Białystok, wcześniej grał też w AZS Kielce i UKS 15 Kędzierzyn Koźle.
Adrian Dziółko urodził się 22 lutego 1990 roku w Kielcach. Jest zawodnikiem Hubala Białystok, wcześniej grał też w AZS Kielce i UKS 15 Kędzierzyn Koźle. Na koncie ma kilka medali mistrzostw Polski, między innymi złoty w drużynie wywalczony w ostatnim sezonie. Od 2004 roku jest objęty szkoleniem kadry narodowej, obecnie jest w reprezentacji Polski seniorów. Jest kawalerem, w wolnych chwilach słucha muzyki i czyta książki. Przygodę z badmintonem Adrian Dziółko zaczął w Szkole Podstawowej numer 19 w Kielcach. Jego talent odkrył trener Andrzej Kowalski. - Już prawie czternaście lat jestem wierny tej dyscyplinie - mówi Adrian. W gimnazjum reprezentował też szkołę w rozgrywkach siatkarskich. Miał nawet propozycję z Farta Kielce. - Nie przyjąłem jej, bo za dużo czasu i wysiłku poświęciłem już badmintonowi. I nie żałuję tej decyzji - dodaje.
Dawid Łukasik

Adrian Dziółko urodził się 22 lutego 1990 roku w Kielcach. Jest zawodnikiem Hubala Białystok, wcześniej grał też w AZS Kielce i UKS 15 Kędzierzyn Koźle. Na koncie ma kilka medali mistrzostw Polski, między innymi złoty w drużynie wywalczony w ostatnim sezonie. Od 2004 roku jest objęty szkoleniem kadry narodowej, obecnie jest w reprezentacji Polski seniorów. Jest kawalerem, w wolnych chwilach słucha muzyki i czyta książki. Przygodę z badmintonem Adrian Dziółko zaczął w Szkole Podstawowej numer 19 w Kielcach. Jego talent odkrył trener Andrzej Kowalski. - Już prawie czternaście lat jestem wierny tej dyscyplinie - mówi Adrian. W gimnazjum reprezentował też szkołę w rozgrywkach siatkarskich. Miał nawet propozycję z Farta Kielce. - Nie przyjąłem jej, bo za dużo czasu i wysiłku poświęciłem już badmintonowi. I nie żałuję tej decyzji - dodaje.

(fot. Dawid Łukasik)

To jest urodzony singlista

Adrian Dziółko zaczął trenować w trzeciej klasie szkoły podstawowej. - Od razu było widać, że ma papiery na grę na dobrym poziomie. I pomału, krok po kroku, szedł do przodu. Zdobywał medale mistrzostw Polski w kolejnych kategoriach wiekowych. Teraz jest jednym z najlepszych badmintonistów w naszym kraju, jeśli chodzi o gry pojedyncze. To taki urodzony singlista, wojownik, który to, co potrafi, najlepiej pokazuje w grze pojedynczej. W Europie też już jest w pierwszej pięćdziesiątce, a ma dopiero 23 lata. Ma szansę dużo osiągnąć w tej dyscyplinie - charakteryzuje Adriana jego pierwszy trener Andrzej Kowalski.

Dorota Kułaga: * Masz kilka dni wolnego i postanowiłeś je spędzić w rodzinnym mieście...

Adrian Dziółko: - Tak, jest okazja zobaczyć się z rodzinką, z przyjaciółmi. Jak tylko mam trochę wolnego, to chętnie przyjeżdżam do Kielc.

* Mimo młodego wieku masz już na koncie dużo sportowych sukcesów.

- Bardzo sobie cenię ostatnie klubowe mistrzostwo Polski, wywalczone z Hubalem Białystok. W kolejnym sezonie kadrowo będziemy jeszcze mocniejsi, bo do naszego klubu trafili olimpijczycy z Londynu - Nadieżda Zięba i Robert Mateusiak. A indywidualnie dużo satysfakcji sprawiły mi tytuł międzynarodowego mistrza Litwy oraz drugie miejsce na Otwartych Mistrzostwach Turcji, które były bardzo dobrze obsadzone. Cieszę się też z brązowego medalu mistrzostw Polski seniorów w singlu. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie uda mi się zdobyć "złoto". W singlu mam największe szanse. W grze podwójnej nie potrafię się tak dobrze odnaleźć, jak w pojedynczej.

* A kiedy wystartujesz na olimpiadzie?

- Mam nadzieję, że już na najbliższych igrzyskach w Rio de Janeiro. Muszę grać w dobrze obsadzonych turniejach, nie tylko w Europie, ale i w Azji, i zbierać punkty do rankingu. Wiadomo, że wiąże się to z kosztami. Występ na olimpiadzie to moje marzenie, ale zdaję sobie sprawę z tego, że czeka mnie jeszcze dużo pracy.

* Da się wyżyć z gry w badmintona?

- Przetrwać się da, ale kokosów nie ma.

* Co najchętniej robisz w wolnych chwilach?

- Lubię odpoczywać, ale tym razem sam siebie zaskoczyłem i urlop w Kielcach spędzam intensywnie. Przede wszystkim dużo biegam, chodzę na siłownię, z kolegami gram w piłkę nożną i koszykówkę. Czasem lubię sięgnąć po dobrą książkę, mam ulubionego pisarza - Francuza Guillaume Musso. Chętnie też słucham muzyki, szczególnie motywacyjnej.

* Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie