Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Paluchowski grał z Robertem Lewandowskim. Wspomina mecze z KSZO Ostrowiec i Wisłą Sandomierz

Jaromir Kruk
Kiedyś grał razem z Robertem Lewandowskim w Zniczu Pruszków i rezerwach Legii. Dziś Lewy strzela sporo goli dla Bayernu Monachium, a Adrian Paluchowski dla Wisły Puławy i zmierza po tytuł króla strzelców trzeciej ligi.
Kiedyś grał razem z Robertem Lewandowskim w Zniczu Pruszków i rezerwach Legii. Dziś Lewy strzela sporo goli dla Bayernu Monachium, a Adrian Paluchowski dla Wisły Puławy i zmierza po tytuł króla strzelców trzeciej ligi. Fot. Stal Mielec/Dorota Kułaga
Kiedyś grał razem z Robertem Lewandowskim w Zniczu Pruszków i rezerwach Legii. Dziś Lewy strzela sporo goli dla Bayernu Monachium, a Adrian Paluchowski dla Wisły Puławy i zmierza po tytuł króla strzelców trzeciej ligi. Dał się we znaki zespołom z regionu świętokrzyskiego – zdobył dwie bramki jesienią w starciu z Wisłą Sandomierz i jednego ostatnio w Kielcach z Koroną II.

Spodziewałeś się, że Robert Lewandowski zrobi tak oszałamiającą karierę?
Adrian Paluchowski: Jestem miło zaskoczony. Piłkarz, z którym kiedyś byłem na podobnym poziomie wspiął się na wyżyny i strzela gole dla Bayernu, reprezentacji Polski, zdobywa wiele trofeów. Robert doszedł do tego ciężką pracą, charakterem, sam wszystko wywalczył. Mi też się wydawało, że zajdę w piłce wyżej. Pewnych spraw do dziś nie rozumiem. Po hat-tricku dla Legii z Zagłębiem Lubin trener Jan Urban posadził mnie na ławce rezerwowych. Marcin Mięciel grał, ja dostawałem ogony, a i tak w całej rundzie zdobyłem więcej goli od niego. Nie wiem, czemu zostałem odpalony w Legii i nie umiałem się z tym pogodzić. Nie poradziłem sobie z tym, bo byłem zbyt młody. Teraz to już historia, a ja chciałbym grać w piłkę jak najdłużej. Jak zdrowie pozwoli to moja przygoda powinna jeszcze trochę potrwać.

Co uważasz za najpiękniejsze wspomnienie z kariery?
Mam w swoim dorobku trafienie w europejskich pucharach z Olimpii Rustavi. Asystował mi Piotrek Giza, obecnie trener rezerw Cracovii. Była okazja z nim pogadać gdy Wisła Puławy rywalizowała z drugimi Pasami o trzecioligowe punkty. Cieszyłem się wyjątkowo z premierowego gola w ekstraklasie, a także hat-tricka z Zagłębiem Lubin w Legii. Każda bramka daje radość, więc też wspomnę o tej, którą zdobyłem w kadrze Polski U-23 przeciw Walii. Wygraliśmy 2:1, a przy moim golu asystował Adrian Mierzejewski. W tamtej reprezentacji grałem choćby z Arturem Jędrzejczykiem, Michałem Pazdanem, Radkiem Majewskim, Czarkiem Wilkiem, Kubą Tosikiem, Jarkiem Fojutem, Adamem Mójtą, którego spotkałem w ŁKS Łagów. Kadra Polski, jaka by nie była zawsze pozostanie wyjątkowym wspomnieniem. Pamiętam, że zagrałem też przeciw Portugalii na stadionie w Sandomierzu. Padł wówczas bezbramkowy remis, a przeciwnik był naprawdę mocny. Kilku z Portugalczyków trafiło do najmocniejszych lig Europy. Liznąłem coś wielkiego futbolu, a jak analizowałem ostatnie powołania do najważniejszej reprezentacji, to mogę powiedzieć, że z prawie połową wybrańców Paulo Sousy grałem. Oczywiście można powiedzieć, że można było zrobić więcej, ale też z drugiej strony także mniej. Nie ma sensu tego roztrząsać. Skupiam się na tym by grać jak najlepiej w barwach Wisły Puławy, gdzie naprawdę czuje się znakomicie.

Zmierzasz po tytuł króla strzelców trzeciej ligi. Jak się tobie grało przeciw rywalom z regionu świętokrzyskiego?
Z KSZO w Ostrowcu przegraliśmy po zaciętym meczu 0:1. Na grząskim boisku rywal, mający przed sezonem aspiracje na awans postawił nam wysoko poprzeczkę. Oni się nastawiali szczególnie na Wisłę Puławy, co mnie nie dziwi, w końcu jesteśmy liderem i faworytem rozgrywek. Pasjonujący bój stoczyliśmy z Wisłą z Sandomierza, decydująca bramka padła w ósmej minucie doliczonego czasu. Sandomierz nie bał się grać pressingiem, stawiał na atak i dobrze to wyglądało. Zimą coś się jednak u nich zepsuło, odeszła grupa zawodników i teraz są znacznie słabsi. W Puławach nie pokonałem golkipera Korony II, najważniejsze, że wygraliśmy mecz, a młodzież z Kielc grała bez kompleksów i mogło się to podobać. W rewanżu poszło nam łatwiej i miałem swój bramkowy udział w zwycięstwie 4:0. Niełatwo rywalizowało się z ŁKS Łagów. Wąskie boisko, sztuczna nawierzchnia, dobrzy obrońcy Łagowa o znakomitych warunkach fizycznych. To ciekawy zespół, a wtedy znajdował się na fali. Gospodarze w Łagowie mieli setkę na 2:0. Zmarnowali ją i to odwróciło losy meczu, a w drugiej połowie strzeliliśmy trzy gole. Chciałbym jednak podkreślić, że dla mnie jest najważniejszy wynik drużyny. Kto zdobywa gole dla Wisły Puławy jest kwestią drugoplanową. Naszym celem jest awans do drugiej ligi. Cieszy mnie, że gramy często, a 40 kolejek w sezonie przejściowym to naprawdę żaden problem. Mniej jest treningów, więcej meczów, ale nie sądzę, żeby to była jakaś olbrzymia dawka. Każdy piłkarz lubi grać, ja nie jestem żadnym wyjątkiem. COVID-19 wpłynął na kształty lig na całym świecie, ale możemy się cieszyć, że wychodzimy na boiska i rywalizujemy. Czekam na powrót kibiców na stadiony.

5 – goli w ekstraklasie strzelił dla Legii Adrian Paluchowski
1 – trafienie zaliczył Paluchowski w trzech meczach kadry Polski U-23, pokonał bramkarza Walii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie