Adrianna Sala z Końskich zdobyła "złoto" mistrzostw Polski juniorek - opowiada o wielkim sukcesie

Adrianna Sala

Adrianna Sala

Urodziła się 7 października 1994 roku w Końskich. Wzrost - 180 centymetrów, waga - 74 kilogramy. Pozycja - bramkarka. Jest wychowanką Uczniowskiego Klubu Sportowego Olimpia Końskie, od prawie dwóch lat występuje w KSS Kielce, z którym ostatnio zdobyła mistrzostwo Polski juniorek. Hobby - muzyka reggae, robienie dredów.

W Płocku zawodniczki KSS Kielce grały bardzo dobrze i w dobrym stylu sięgnęły po mistrzostwo Polski. Znaczący udział miała w tym Adrianna Sala, która strzegła bramki kieleckiej drużyny. W finale KSS wygrał po dogrywce z zespołem Vistal-Łączpol Gdynia 38:35. - Bardzo się cieszę z tego sukcesu. Jestem też zadowolona ze swojego występu, mimo że dopiero od roku występuję na pozycji bramkarki - mówi utalentowana szczypiornistka, która uczy się w VIII Liceum Ogólnokształcącym imienia Henryka Sienkiewicza w Kielcach.

WRÓŻY JEJ KARIERĘ

Ciekawostką jest to, że Adrianna Sala przygodę z piłką ręczną zaczęła od lewego rozegrania. Na tej pozycji występowała w Uczniowskim Klubie Sportowym Olimpia Końskie i początkowo również w KSS. Monika Ciszek, która prowadzi kielecką drużynę, przesunęła ją jednak do bramki i był to przysłowiowy strzał w "dziesiątkę". - Bardzo dobrze czuję się na tej pozycji. I nie wróciłabym już na rozegranie - z uśmiechem mówi Adrianna. Jest obdarzona dużym talentem. Nieprzypadkowo trener Monika Ciszek wróży jej karierę w ekstraklasie. - Mam nadzieję, że z miesiąca na miesiąc będę podnosić swoje umiejętności i w przyszłości rzeczywiście będę regularnie bronić na najwyższym szczeblu rozgrywek - mówi bramkarka pochodząca z Końskich.

MUZYKA, DREDY I SPACERY

W wolnych chwilach utalentowana zawodniczka KSS Kielce słucha muzyki reggae, chodzi na koncerty odbywające się nie tylko w naszym regionie. Chętnie spotyka się z przyjaciółmi, chodzi z nimi na spacery, surfuje w Internecie. - Czasem robię też dredy. Nauczył mnie kolega. Ja też mam teraz kilka dredów, głównie z tyłu. Koleżanki z drużyny raczej nie zamawiają sobie takich fryzur, ale innym znajomym już robiłam i wyszły dosyć fajnie - dodaje Adrianna Sala, która jak tylko ma trochę czasu, to odwiedza rodzinne miasto. W Końskich nadal mieszka jej rodzina, która wiernie jej kibicuje.