Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w Koronie. Nadzwyczajne spotkanie piłkarzy

/dor/
Paweł Golański, kapitan drużyny zebrał wczoraj kolegów na wyjątkowym spotkaniu.
Paweł Golański, kapitan drużyny zebrał wczoraj kolegów na wyjątkowym spotkaniu. Sławomir Stachura
Po poniedziałkowym meczy piłkarze Korony zawsze wtorek mają wolny. Tym razem jednak wszyscy stawili się w klubie na nadzwyczajnym spotkaniu.

Co się na nim działo? Z Pawłem Golańskim, kapitanem Korony rozmawialiśmy o wtorkowym, nie planowanym wcześniej spotkaniu piłkarzy w klubie i o ostatnich zawirowaniach w Koronie. Paweł Golański zdaje sobie sprawę z tego, że jego zespół zawiódł w Chorzowie, po słabej grze przegrywając z Ruchem 0:2. We wtorek, mimo wolnego dnia, spotkał się w klubie z innymi zawodnikami, żeby porozmawiać o sytuacji drużyny i - jak mówi - wyrzucić z siebie negatywne emocje.

Dorota Kułaga: * Co się stało w Chorzowie? Zabrakło determinacji, pomysłu na grę, a przecież teoretycznie przed tym meczem była jeszcze szansa na miejsce w pierwszej ósemce.
Paweł Golański: - Zdajemy sobie sprawę, że zawaliliśmy to spotkanie. Przed meczem w głowach mieliśmy to, że w przypadku zwycięstwa przedłużymy nadzieję na awans do grupy mistrzowskiej, a zagraliśmy poniżej oczekiwań. Nie wiem, co się stało. Jako zespół wyglądaliśmy źle, szczególnie w pierwszej połowie. Ruch w decydujących momentach był od nas szybszy, my byliśmy zazwyczaj spóźnieni. Bramkę tradycyjnie straciliśmy po stałym fragmencie gry, takich błędów nie możemy popełniać. Po przerwie były przebłyski trochę lepszej gry, ale na Ruch to nie wystarczyło. Teraz możemy się tylko uderzyć w pierś i zrehabilitować się w kolejnym meczu, wygrywając z Cracovią.

* Teraz każdy punkt jest dla was na wagę złota, bo czeka was ciężka batalia o utrzymanie.
- Po podziale punktów po sezonie zasadniczym te różnice się zmniejszą. Kluczem do utrzymania będą mecze z bezpośrednimi rywalami. Sytuacja nie jest tragiczna, a takie są komentarze niektórych osób. Ja odbieram to tak, jakby Korona była pierwszym kandydatem do spadku. Spokojnie, nie ma co panikować. Wcześniejsze spotkania graliśmy dobrze, punkty nam uciekały w głupi sposób. Akurat trafił nam się słaby występ w Chorzowie. Może i dobrze się stało, że taki mecz przytrafił nam się teraz, a nie w decydującej walce o utrzymanie. Na pewno trzeba wyciągnąć wnioski ze słabej gry. Krytyka, która na nas spadła, jest uzasadniona, ale nie możemy też robić z tego tragedii i mówić, że Korona nie potrafi grać w piłkę, bo tak na pewno nie jest.

* Atmosfera w klubie i wokół niego jest teraz bardzo gorąca. Dyscyplinarne zwolnienie byłego prezesa Tomasza Chojnowskiego, specjalna komisja sprawdza dokumenty, jest podejrzenie, że doszło do nadużyć. W szatni na pewno też poruszacie te tematy.
- Spotkaliśmy się z prezesem Paprockim. Powiedział, że zawirowania w klubie są i będą chcieli jak najszybciej to wyprostować. My jesteśmy zawodowcami. Oczywiście, myślimy o tym. Jeden więcej, drugi inaczej do tego podchodzi. Wydaje mi się, że większego wpływu na naszą postawę na boisku to nie ma. To są sprawy związane z osobami, które są nad nami, one muszą zrobić z tym porządek, żeby wszystko funkcjonowało w klubie tak, jak należy. My na boisku musimy robić wszystko, żeby nasza gra wyglądała dobrze i żebyśmy mieli spokojne utrzymanie.

* Byłeś zaskoczony ostatnimi doniesieniami o aferze w Koronie?
- Oczywiście, chyba jak wszyscy. Była to duża dawka zaskakujących informacji. Ciężko mi to skomentować. Mam nadzieje, że zawirowania w klubie szybko się skończą, wszystko uda się wyjaśnić i nie będzie to miało wpływu na naszą postawę na boisku.

* We wtorek planowo mieliście mieć wolne. Wiem, że spotkaliście się jednak w klubie, żeby porozmawiać...
- Tak, było to wewnętrzne spotkanie piłkarzy, porozmawialiśmy w swoim gronie. Po porażce zawsze głowy się "gotują", jest dużo negatywnych emocji. Trzeba to wyrzucić z siebie, tak też zrobiliśmy. Mecz z Ruchem to już historia. Trzeba przyjąć krytykę, bo ona jak najbardziej nam się należy, i wziąć się w garść. Mentalnie musimy się przygotowywać do kolejnego spotkania. Wierzę, że z Cracovią wygramy i zmażemy plamę po meczu z Ruchem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie