Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agata Treter - najlepszy nauczyciel klas IV-VIII w powiecie jędrzejowskim i województwie. Matematyczkę wspierali uczniowie sprzed lat

Aleksandra Boruch
Aleksandra Boruch
Agata Treter została Nauczycielem na Medal klas IV-VIII w powiecie jędrzejowskim oraz w województwie. Otrzymała wsparcie od swoich uczniów, także tych, których uczyła przed laty. Na zdjęciu z obecną klasą 8b.
Agata Treter została Nauczycielem na Medal klas IV-VIII w powiecie jędrzejowskim oraz w województwie. Otrzymała wsparcie od swoich uczniów, także tych, których uczyła przed laty. Na zdjęciu z obecną klasą 8b. archiwum prywatne
Zakończyło się głosowanie w wielkim Plebiscycie Edukacyjnym. Nasi czytelnicy wybierali „Nauczycieli na medal” uczących w przedszkolach i szkołach, a także najlepsze placówki edukacyjne. Wśród nauczycieli klas IV-VIII bezkonkurencyjna w powiecie jędrzejowskim, jak i w województwie świętokrzyskim okazała się Agata Treter, wieloletnia nauczycielka szkoły w Nagłowicach.

Pani Agata to bezapelacyjna faworytka w tegorocznym Plebiscycie Edukacyjnym „Echa Dnia”. Od samego początku miała ogromną grupę „kibiców” oraz wsparcie płynące od dawnych i obecnych uczniów, grona pedagogicznego, a także rodziców dzieci, którzy do ostatnich chwil oddawali głosy.

„Nauczyciel na Medal” od 32 lat
- Zaczynałam pracę w klasie pierwszej, pod opieką pani Alinki, która wprowadzała mnie w arkana zawodu. Później, za namową wspaniałej matematyczki, a prywatnie mojej mamy, poszłam na zaoczne studia. Wtedy zaczęła się moja przygoda z matematyką, która trwa do dziś. Wówczas też dostałam swoją klasę, była to 5b. Jak pracować z młodzieżą, uczyła mnie świetna wychowawczyni, a obecnie moja przyjaciółka Teresa. Przez te wszystkie lata miałam setki, a może nawet i tysiąc wspaniałych dzieciaków - mówi z radością pani Agata.

Szkoła Podstawowa w Nagłowicach jest jedyną – ukochaną placówką, w której uczy pani Agata. Wcześniej sama, zdobywała tu wiedzę.
- Przez 8 lat, jeszcze w starym budynku, była moją podstawówką, w której uczyli fantastyczni nauczyciele. Wspominam ich do dziś, a szczególnie mojego historyka, a zarazem dyrektora Stanisława Leksę, który przyjmował mnie później po 6 latach Studium Nauczycielskiego do pracy. Stanęłam po drugiej stronie biurka, najpierw w starej szkole, ale od 25 lat w pięknym i nowoczesnym budynku, który powstał między innymi dzięki determinacji naszego dyrektora. Mam nadzieję, że w tej szkole, która nosi imię sławnego Polaka Mikołaja Reja pracować będę do emerytury, ponieważ nie wyobrażam sobie siebie gdzie indziej – podkreśla nauczycielka.

Matematyka tylko z panią Agatą
Jak mówi laureatka, najlepiej wspomina czas kiedy pod swoimi skrzydłami miała uczniów gimnazjum:
- Już od 30 lat uczę matematyki. Najpiękniejszy okres mojej pracy związany był z Gimnazjum imienia Mikołaja Reja w Nagłowicach. Bardzo dobrze dogadywałam się z młodzieżą w wieku 14-16 lat. Przez ten trudny, ale piękny czas dorastania, przeszłam z sześcioma rocznikami gimnazjalnymi. Po decyzji o likwidacji Gimnazjum dostałam sympatyczną klasę czwartą, którą prowadzę do dziś. Ciężko było przestawić się na dziewięciolatków, ale wspólnie daliśmy radę i moja młodzież jest już w klasie ósmej. Wydawało się, że 5 lat to szmat czasu, a tu przyjdzie nam się już niedługo żegnać…

Na pytanie o największą satysfakcję z pracy, pani Agata mówi:

- Największą satysfakcję daje mi świadomość, że uczniowie nauczyli się matematyki tak, aby radzić sobie w wybranych szkołach. Wiem, że na moich lekcjach nieraz bywa ciężko, ale jeśli po ukończeniu gimnazjum, a teraz podstawówki uczniowie lub ich rodzice wracają i chwalą, to to właśnie jest dla mnie największa satysfakcja i powód do dumy.

Matematyka tylko w sali 21
O tym co jest najtrudniejsze w pracy nauczyciela oraz o legendarnej sali 21, pani Agata mówi tak:

- Trudności jest wiele, ale satysfakcji jeszcze więcej!. Myślę, że te dwa ostatnie pandemiczne lata dla mnie, jak i dla większości nauczycieli, rodziców i uczniów, były bardzo trudne. I nie chodzi tu, tylko o nauczenie się stosowania nowoczesnych technologii komputerowych. Nauczyciel cały czas musi się rozwijać, dlatego daliśmy radę i z tym. Mnie najbardziej brakowało kontaktu z uczniami twarzą w twarz, a właściwie oko w oko. Żadna technologia nie zastąpi bycia na lekcji w sali. A najlepiej jak to jest sala 21, jakby to powiedzieli moi dawni uczniowie.

„Matematyka nigdzie indziej, jak w sali 21 nie wydawała się bardziej logiczna i zrozumiała…”

Jak wyglądają zajęcia, które prowadzi "Nauczycielka na Medal"?
- Matematyki nie da się nauczyć z książek. Tak uważają moi uczniowie i ja się z Nimi zgadzam. Trzeba ją tłumaczyć krok po kroku, od podstaw. Staram się właśnie tak robić. Jestem osobą, która musi czuć wzrok uczniów, widzieć jak zmienia się Im twarz kiedy zrozumieją to co tłumaczę. Muszę słyszeć Ich wypowiedzi, ale wszystkich, a nie tylko tych najlepszych. Zawsze mówię, że chcę, aby próbowali odpowiadać Ci, co jeszcze nie umieją. Bo przecież jeśli ktoś się nauczył, to ja Mu już potrzebna nie jestem, wystarczy, tylko aby ćwiczył, a dojdzie do perfekcji. Ja mam nauczyć tych, którzy jeszcze nie zrozumieli.

Czy jest Pani nauczycielem wymagającym?
- Tak, jestem wymagającym nauczycielem. Matematyka nie jest prosta, ale staram się, aby wszyscy opanowali jej podstawy. Co roku mam grupkę uczniów, którzy przychodzą na kółko matematyczne. Dla nas tydzień kończy się w piątki o 16.00. Nie wszyscy zdobywają triumfy w konkursach, ale ogromnie się cieszę, że przychodzą i rozwijają swoją matematyczną wiedzę. Przez te wszystkie lata miałam 5 finalistów wojewódzkich konkursów kuratoryjnych, oraz kilkanaście osób na trzech miejscach medalowych w konkursach organizowanych przez szkoły średnie. Wielokrotnie gimnazjaliści osiągali bardzo wysokie wyniki z egzaminów zewnętrznych.

A tak oceniają mnie po latach uczniowie:

"Moim marzeniem jest, żeby moje dziecko miało choć w połowie tak zaangażowanych pedagogów jak kadra nauczycieli z Nagłowic!"

"To my mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na takiego nauczyciela jak Pani, to właśnie dzięki Pani w naszych głowach zostało coś co możemy teraz przekazać naszym dzieciom. Różnie bywało, czasami było ciężko..... Ale patrząc na to z perspektywy lat, to właśnie dzięki Pani matematyka została w głowie. Dziękujemy"

"Zasłużyła Pani na Wszystko. Było czasem ciężko ale myślę, że jakby było inaczej to nic byśmy nie wynieśli z tych lekcji."

"Sala 21 i dreszczyk przed lekcją na przerwie niezapomniane"

"Do dziś opowiadam o nauczycielce matematyki z gimnazjum, która swoimi metodami potrafiła zmusić mnie do robienia czasem po 100 przykładów dziennie. Ale to najlepsza nauczycielka matematyki, dzięki której człowiek ją zrozumiał"

Czy tytuł „Nauczyciel na Medal” przyniósł radość?
- Prawdę mówiąc, to na początku nie byłam z tego zadowolona, bo nie lubię rywalizacji i rankingów. Ale podeszłam do tego tak, jak do każdych innych zadań, czyli z pasją. Pomyślałam sobie, że skoro ktoś teraz mnie nominował, to zwrócę się z prośbą do moich byłych uczniów i rodziców o głosy. I okazało się, że siła mediów społecznościowych jest ogromna! Odzew przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Odzew przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! Napisały do mnie osoby, które kończyły szkołę nawet 25 lat temu! Największe podziękowania należą się jednak moim gimnazjalistom, z którymi na matematyce i lekcjach wychowawczych spotykałam się przez 20 lat. To są różne klasy, różni uczniowie, ale emocje jakie we mnie wzbudzali są ciągle takie same. Jestem im ogromnie wdzięczna!

Czy praca nauczyciela jest pracą, o której Pani marzyła od zawsze?
- Wywodzę się z rodziny nauczycielskiej. Moja mama uczyła matematyki, a później była wieloletnim v-ce dyrektorem i dyrektorem. Wspaniałą Szefową, jak mawiali i mawiają o niej nauczyciele i pracownicy, mimo, że od 20 lat jest już na emeryturze. Ja aspiracji do bycia dyrektorem nigdy nie miałam, ale zawód nauczyciela matematyki sobie wymarzyłam. Dla mnie kontakt z uczniami jest najważniejszy. Mogę powiedzieć, że „Robię to co lubię i lubię to co robię!”

Czy odczuwa Pani sympatię uczniów?
- Jestem osobą, która z pewnością wzbudza emocje… Sympatie uczniów przez te wszystkie lata zawsze odczuwałam, inaczej nie odważyłabym się poprosić po latach o wsparcie.

Ale może słowa uczniów powiedzą więcej, a to tylko 1%, tego co przez ostatni miesiąc doświadczam:

„Chciałabym ogromnie podziękować, za lekcje życia, które przekazała nam Pani na naszych lekcjach wychowawczych…”

„Cały czas wspominam z nostalgią lekcje matematyki i lekcje wychowawcze. To był dobry czas - i dobry wychowawca”

„Takich pedagogów pamięta się całe życie! Miałam szczęście, że spotkałam Panią na swojej drodze”

„Uczyła nas Pani odwagi i tego, że nie zawsze wszystko co robimy musi podobać się innym i w życiu trzeba wiedzieć czego się chce”

„Pani wynik i tytuł mówi sam za siebie! To my uczniowie dziękujemy, że mogliśmy od Pani czerpać wiedzę i tyle wynieść dobrego”

„Bardzo ciepło wspominam matematykę z Panią. Mam nadzieję, że kiedyś moje dzieci trafią pod Pani skrzydła”

„Do dziś dziękuję za to, że moją nauczycielką matematyki była właśnie Pani. Za poświęcony czas, gdy czegoś nie mogłam zrozumieć”

„Prawdziwy nauczyciel z powołania. Matematyka to była sama przyjemność. Nie można również pominąć kwestii godzin wychowawczych”

„Zawsze chętnie Pani wysłuchała, porozmawiała, udzieliła dobrej rady… Po prostu zawsze można było na Panią liczyć. Dziękuję za wszystko, miałam wielkie szczęście, że trafił mi się NAUCZYCIEL NA MEDAL”

Jakie wspólnie z uczniami podejmujecie wyzwania?
- Z moją obecną klasą, przy ogromnej pomocy rodziców, już od pięciu lat bierzemy czynny udział w akcjach charytatywnych organizowanych w szkole. Przez wszystkie te lata wygrywaliśmy w akcji „Gorączka złota”. Najpierw to rodzice kilogramami przynosili żółte, groszowe monety, bo czwartaki nie miały na tyle siły. Ale teraz, po pięciu latach, robią to już sami i razem mają już pewnie ponad 200 kg. Rodzice z wielkim zaangażowaniem włączają się również w pieczenie ciast, ze sprzedaży których dochód przeznaczany jest na pomoc potrzebującym. Ostatnio zaprzyjaźnieni pracownicy z Urzędu Gminy kupili nasz klasowy tort za 452 złote. Włączyliśmy się aktywnie do akcji Szlachetnej Paczki, Pomocy dla Igora, Pomocy dla Jagódki. Moje dzieciaki i ich rodzice mają dobre serca!

Jakie ma Pani zawodowe marzenia?
- Moje marzenia właśnie się spełniają. Nigdy nie myślałam, o udziale w takim plebiscycie, ale stało się i ktoś pomyślał za mnie. Wygrana na etapie powiatowym cieszyła bardzo, ale to co stało się we wtorek, czyli wygrana w województwie, to już jest szczyt moich zawodowych marzeń! Nie osiągnęłabym tego, gdyby nie Moje Szkolne Dzieciaki, które były ze mną przez 30 lat i jak się okazuje są ze mną nadal! Dziękuję Wam, bo spełniliście moje marzenia!

Serdecznie gratulujemy!

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie