Dobiega końca kampania "Spójrz dziecku w oczy", której najważniejszym elementem były pionierskie bezpłatne badania wzroku wśród najmłodszych dzieci zagrożonych chorobami narządu wzroku. Badania odbywały się na oddziałach noworodkowych Szpitala Kieleckiego, Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego i Szpitala na Prostej w Kielcach oraz w klinice Medilens i w okulistycznej przychodni specjalistycznej przy ulicy Mickiewicza w Kielcach. Dzieci badał znakomity okulista dr Wojciech Hautz, kierownik kliniki Okulistyki Instytutu "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" w Warszawie oraz kieleccy okuliści.
Jak informuje Agnieszka Janicka - Maj, założycielka Fundacji na rzecz Osób Niewidomych i Niedowidzących Vega, inicjatorka kampanii, łącznie przebadano 91 dzieci, od najmłodszych wcześniaków po 4-6 latki. Jeden 3- miesięczny chłopczyk, który urodził się z obuoczną zaćmą został już zoperowany przez doktora Hautza i wraca do zdrowia. Pięcioro innych dzieci, których członkowie rodzin chorowali na siatkówczaka, groźny nowotwór narządu wzroku, zostało skierowanych do dalszej diagnostyki w Centrum Zdrowia Dziecka. - Bardzo się cieszymy, że udało nam się dotrzeć do tych dzieci, bo mimo, że najstarsze z nich miało już 4 latka, nigdy nie były badane pod kątem ryzyka zachorowania na siatkówczaka. W ich przypadku było to pierwsze badania diagnostyczne - podkreśla Agnieszka Janicka - Maj.
Kampania została dofinansowana ze środków samorządu województwa świętokrzyskiego. - Moim zdaniem były to dobrze wydane pieniądze. Akcja przyniosła konkretne efekty w postaci uratowania zdrowia kilkorga dzieci. Sądząc po zainteresowaniu, z jakim się spotkała, wzrosła też świadomość społeczna rodziców - ocenia wicemarszałek Grzegorz Świercz, odpowiedzialny za ochronę zdrowia.
- Akcja bardzo potrzebna, bo uświadomiła nam jak beztroscy bywają rodzice - dodaje dr Maria Kopińska, okulista. W zgłoszeniach na badania rodzice wpisywali, że w najbliższej rodzinie występowała ślepota, nowotwór narządu wzroku lub bardzo poważne wady wzroku, a mimo to 3 - letnie dziecko nie było do tej pory badane przez okulistę. - To powinien być standard, że dzieci w trzecim roku życia są badane przez okulistę, nie przez pediatrę, bo pediatra nie wychwyci wszystkich nieprawidłowości, a dzieci potrafią świetnie oszukiwać - tłumaczy. Uczula rodziców, żeby nie lekceważyli takich objawów jak zez, który może być oznaką nowotworu, odklejenia siatkówki, czy bardzo poważnej wady wzroku grożącej znacznym niedowidzeniem.
- Będziemy starali się zorganizować podobną akcję w przyszłym roku - zapewnia Agnieszka Janicka - Maj. Pomoc zadeklarowali już ordynatorzy oddziałów noworodkowych w szpitalach i okuliści w naszym regionie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?