Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aktor Tomasz Karolak przygotowuje wspólną płytę z Janem Borysewiczem i razem planują ruszyć w trasę koncertową

Piotr KUTKOWSKI, [email protected]
Tomasz Karola pracuje nad płytą.
Tomasz Karola pracuje nad płytą. Fot. Łukasz Wójcik
Popularny aktor Tomasz Karolak uczestniczył w zakończeniu kursu samoobrony dla pań zorganizowanym w Radomiu przez mazowiecką policję.

Tomasz Karolak

Pochodzi z Radomia. Studiował na kierunku resocjalizacji na Uniwersytecie Warszawskim. Za czwartym podejściem dostał się do krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył w 1997 roku. Imał się różnych zajęć - handlował na stadionie ciuchami, pracował także na budowach i w tartakach, a na studiach przez rok był ochroniarzem na osiedlu. Debiutował na scenie w 1995 roku. Jego pierwszy film to "Ciało" . Popularność zdobył w serialu "Kryminalni" jako starszy aspirant Szczepan Żałoda. Przez trzy sezony grał w serialu "39 i pół". W marcu 2010 otworzył własny teatr pod nazwą IMKA.

Piotr Kutkowski * Panie były napadane przez różnych napastników przechodząc "ścieżkę zdrowia". Co pan sądzi o ich umiejętnościach?

Tomasz Karolak: - Jestem pod ogromnym wrażeniem. Te panie pokazują ogromną determinację, zacięcie, wykazują się umiejętnościami. Potrafią sobie radzić nawet w sytuacjach, gdy są atakowane przez trzech napastników. Tylko pogratulować!

* Zmierzyłby się pan z którąś z tych pań?

- Generalnie staram się nie bić kobiet i nie bijam ich. Kobieta jest zwinna, ruchliwa i może zaskoczyć napastnika. W każdej kobiecie drzemią instynkty, który zwykle przemieniają się w nerwy. Panie są zresztą znakomitymi sportowcami również w sportach, które do niedawna uchodziły za typowo męskie. Chociażby kobiecy boks. Staje się on coraz bardziej popularną dyscypliną.

* Zdarzyło się panu być w sytuacji zagrożenia?

-Tak, rzadko, ale zdarzało. Chociażby cztery lata temu w Krakowie, kiedy kojarzono mnie już wówczas w filmem. Gdy byłem z gośćmi w lokalu ktoś tam próbował mi udowodnić, że jestem nikim. Mógł sobie to udowadniać słownie, ale gdy ta zaczepka zaczęła się przeradzać w rękoczyny a ochrona nie interweniowała, to kulturalnie poprosiłem tego kolegę "na solo". Wyszliśmy przed lokal, a ponieważ od wielu lat trenuję boks, to powiedziałem mu o tym dodając, żeby się zastanowił. Zastanowił się i nie doszło na szczęście do pojedynku.

* Na szczęście?

-Oczywiście, bo ktoś, kto jest szkolony nie zastanawia się, tylko wchodzi serią ciosów. To wyćwiczony mechanizm i wówczas może się stać coś niedobrego. Lepiej zamiast walczyć próbować do ostatniej chwili tej walki uniknąć.

* Wspomniał pan o trenowaniu boksu. To wynika z własnej potrzeby?

-Nigdy nie byłem zawodnikiem. Po prostu jakiś czas temu dołączyłem do sekcji warszawskiej Gwardii. Chciałem mieć pewność, że w razie potrzeby będę umiał zrobić co potrzeba rękami i obronię się. Obecnie trenuję rzadziej, bo ograniczają mnie w tym zawodowe obowiązki, ale gdy jestem już za bardzo tłusty - ha,ha,ha - to zawsze wracam na salę i ćwiczę.

* Podpisując kontrakt filmowy nie musi pan zobowiązywać się, że nie będzie pan uprawia sportów walki?

-Są takie zapisy, w przypadku serialu dotyczą one nawet okresu dwóch lat. Ale obecnie we związku z tym, że otworzyłem w Warszawie teatr i gram w nim, to w filmie będę pojawiał się sporadycznie. Nie grozi mi więc to, że zaprzestanę boksowania.

* Widząc na ulicy chamstwo, albo będąc świadkiem zaczepiania kobiet reaguje pan?

-Zdecydowanie tak. Od razu wchodzę ma na maksa i nie boję się reagować.

* Pojawiły się informacje, że będzie pan jeździł trasę koncertową razem z Janem Borysewiczem.

-Na razie pracujemy nad płytą. Mam ze swoim śpiewaniem różne przygody i nie uważam, bym dobrze śpiewał, dlatego uważam, że chcąc wyjechać na trasę koncertową muszę jeszcze dużo ćwiczyć. Ten projekt rozciągnie się w czasie, bo chcę, by moje śpiewania na płycie i na koncertach było czymś fajnym. Najpierw nagramy płytę, albo wydamy singel. Wiem, że utwory na ten singiel są już skomponowane. Janek jest genialnym gitarzystą i praca z takim artystą zobowiązuje.

*Kto wpadł na pomysł wspólnego śpiewania?

-Zaproponował mi to Janek po naszym utworze, który nagraliśmy do kalendarza "Gentlemani 2010

* Co to będzie za muzyka?

-Rock. Taki white snake. Rock, którego w Polsce zbyt dużo nie ma. Piosenki o miłości. Super luz.

* Dziękuję za rozmowę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie