Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aktorka z Kielc Anna Janik: - Będę miała dwie wigilie

Dorota KLUSEK [email protected]
Kielczanka, aktorka młodego pokolenia Anna Janik gości na dwóch Wigiliach. Uwielbia zupę śliwkową jednej babci, i makowiec drugiej.
Kielczanka, aktorka młodego pokolenia Anna Janik gości na dwóch Wigiliach. Uwielbia zupę śliwkową jednej babci, i makowiec drugiej. ZOOM
Anna Janik - aktorka młodego pokolenia większość czasu spędza w Warszawie i jak sama przyznaje, w rodzinnych Kielcach bywa dość rzadko. - Jak już tu jestem, cały swój czas poświęcam rodzinie - przyznaje.

Nie inaczej jest w Święta Bożego Narodzenia. - Wtedy zawsze wracam do rodzinnego domu. Jeśli mam to szczęście przyjechać na kilka dni przed Wigilią, staram się pomagać w świątecznych przygotowaniach. W naszej rodzinie każdy ma przypisane jakieś obowiązki: do mnie należy ubranie choinek i zakupy. Robię też sałatki i pomagam przy pieczeniu ciast. Odziedziczyłam ten talent po babci ze strony taty.

Ania uczestniczy nie w jednej, a w dwóch Wigiliach. - Najpierw spotykamy się przy stole u jednych dziadków, a potem jedziemy do drugich dziadków - wyjaśnia

Obie babcie rozpieszczają smacznymi potrawami. Jedna piecze znakomite ciasta i gotuje trzy zupy: grzybową, czerwony barszcz i Ani ulubioną - śliwkową. Druga - przyrządza między innymi wyśmienitego karpia oraz kusi pysznym makowcem. Dla wielu osób już jedna Wigilia jest zgubna dla figury, a tymczasem Ania musi poradzić sobie z dwiema! - Muszę uważać ile jem. Muszę się powstrzymywać, kiedy wokół jest tyle pysznych dań - śmieje się. - Babcie chcą, żebym spróbowała wszystkich potraw, żebym koniecznie zjadła duże porcje - przyznaje. - Jednak w pewnym momencie muszę powiedzieć stop i wtedy sięgam po zieloną herbatę.

Miłym dodatkiem są upominki. - Lubię dostawać i dawać prezenty. To świetna sprawa, że można kogoś obdarować. W tym roku już przygotowałam prezenty dla moich bliskich. Zawsze staram się, żeby te podarki były zaskoczeniem i miały wartość emocjonalną. W zeszłym roku dziadkom i rodzicom podarowałam kalendarz na cały rok z naszymi zdjęciami. Chociaż w ten sposób mogą czuć moją bliskość, kiedy mnie nie ma w domu - żartuje.

Mijający, 2013 rok ocenia bardzo pozytywnie.

- Myślę, że to był dobry czas w moim życiu prywatnym. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe też wiele się wydarzyło. Obecnie występuję w operze Mariusza Trelińskiego "Zamek Sinobrodego". Jej premiera odbyła się w piątek 13 grudnia w Operze Narodowej. Składa się z dwóch jednoaktówek. Pierwsza nosi tytuł "Jolanta", druga "Zamek Sinobrodego". Gram żonę Sinobrodego. Cieszę się, że pan reżyser wybrał mnie do tego spektaklu. Poza tym zrobiliśmy "Pre mortem", zagrałam w "Dzień wstaje. Ja upadam", było kilka ról w serialach. Wszystko zaczyna się dobrze układać. Są plany, chcę zrobić monodram. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie równie udany - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie