Na miejsce przybyło kilka zastępów straży pożarnej i pogotowie ratunkowe. Ostatecznie okazało się, że zagrożenia pożarowego nie ma, a alarm spowodowała awaria zraszaczy.
- Byłam przerażona, kiedy głos z megafonu ciągle powtarzał, żeby wszyscy opuścili obiekt. Dźwięk wyjących syren był tak przerażający, że ludzie w pośpiechu wybiegali z marketu. Byliśmy przekonani, że wybuchł pożar - opowiadała uczestniczka wydarzeń. - Błyskawicznie przed sklepem pojawiło się kilka wozów strażackich, ale po krótkiej chwili większość z nich odjechała - relacjonowała.
Strażacy dokładnie sprawdzili market, ale ostatecznie okazało się, że zagrożenia pożarowego nie ma. Część obiektu, w której znajduję się miedzy innymi pralnia była jednak zupełnie zalana. - Prawdopodobną przyczyną zdarzania była awaria zraszaczy. Spowodowało to zalanie pralni oraz pobocznych sklepów. Automatycznie włączył się także dźwiękowy system ostrzegawczy - relacjonował młodszy brygadier Piotr Witoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. Wyjaśniał, że strażacy będą musieli osuszyć zalaną część marketu, ale z dalszej jego część klienci będą mogli normalnie korzystać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?