[galeria_glowna]
(fot. Dawid Łukasik )
Przed godziną 11.30 w piątek sekretarka Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 12 przy ulicy Kujawskiej w kieleckim osiedlu KSM odebrała telefon. Męski głos powiadomił, że w budynku jest bomba.
- Pani sekretarka błyskawicznie zaalarmowała nas o telefonie. Zapadła decyzja o ewakuacji uczniów, których w tym momencie było w szkole około 500. Przebiegła bardzo sprawnie, bo niedawno mieliśmy z tego ćwiczenia - tłumaczyła Maria Pisarczyk, wicedyrektor szkoły.
Uczniowie i personel zostali ewakuowani na pobliskie boisko. Na miejsce przyjechała karetka, policjanci, dwa zastępy strażaków, pogotowie gazowe.
- Strażacy ewakuowali z pływalni 15 dzieci i ósemkę pracowników. Byli też przygotowani na rozpoczęcie w każdej chwili akcji gaśniczej - opowiada Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
- Stoimy na boisku z dala od szkoły, żeby - jak nam wytłumaczyli - nie znajdować się w ewentualnej strefie rażenia - relacjonowała na gorąco jedna z uczennic.
Policyjny pirotechnik z psem wyszkolonym do odnajdywania materiałów wybuchowych przeszukał budynek i nie znalazł niczego niepokojącego. Po około dwóch godzinach od wszczęcia alarmu, uczniowie mogli wrócić na lekcje.
Policjanci zaczęli poszukiwania sprawcy alarmu. Współpraca dzielnicowych z dyrekcją placówki przyniosła szybki efekt.
- Mamy już 16-latka podejrzewanego o związek ze sprawą. Kwestią czasu jest odnalezienie drugiego młodego człowieka, który - jak podejrzewamy - wypowiedział słowa do słuchawki - opowiadali popołudniem policjanci.
(fot. Dawid Łukasik )
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?