Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ale numer! Pani wojewoda została... rusałką

Lid
Klub Deptaczy ubrał dowództwo spływu w zabawne koszulki. Wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba została Rusałką Nidziańską.
Klub Deptaczy ubrał dowództwo spływu w zabawne koszulki. Wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba została Rusałką Nidziańską. Lidia Cichocka
Po raz drugi Adam Ochwanowski z Ośrodka Kulturalno - Historycznego Beldonek w Chrobrzu zorganizował spływ kajakowy, by uczcić pamięć pisarza związanego z Ponidziem.
Ale numer! Pani wojewoda została... rusałką
Lidia Cichocka

(fot. Lidia Cichocka)

Tym razem uczestnicy złożyli kwiaty pod obeliskiem Adolfa Dygasińskiego w Niegosławicach. - W tym roku mija 110 rocznica śmierci pisarza, który urodził się tutaj w Niegosławicach - wyjaśniał Adam Ochwanowski i by przypomnieć tamte chwile przeczytał wpis do księgi parafialnej informujący o potomku Dygasińskich. - On pierwszy użył określenia Ponidzie, które dzisiaj jest tak powszechnie stosowane.

Na starcie spływu w Pińczowie zjawiło się ponad 100 osób. Honorowym gościem była wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba pochodząca z nieodległego Buska - Zdroju. - Po Nidzie pływałam, ale pontonem razem z dziećmi, może raz kajakiem, ale po raz pierwszy biorę udział w tak profesjonalnie przygotowanym spływie - mówiła pani wojewoda.

Na starcie czekała na nią niespodzianka: koszulka od kieleckiego klubu turystycznego Deptacze. Jego prezes, artysta Sławomir Micek przygotował koszulki z nadanymi pseudonimami: wojewoda została Rusałką Nidziańską, Adam Ochwanowski Poeciachem, Stanisława Zacharko (dyrektor Biura Wystaw Artystycznych) miała na plecach napis Niezła Sztuka.

Uczestnicy spływu złożyli kwiaty pod obeliskiem poświęconym Adolfowi Dygasińskiemu.
Uczestnicy spływu złożyli kwiaty pod obeliskiem poświęconym Adolfowi Dygasińskiemu.
Lidia Cichocka

Uczestnicy spływu złożyli kwiaty pod obeliskiem poświęconym Adolfowi Dygasińskiemu.

(fot. Lidia Cichocka)

Po zwodowaniu kajaków kawalkada ruszyła z prądem rzeki uważając na mielizny, bo po wypłynięciu na nie trzeba było wysiadać i kajak przeciągać. Stan wody w porównaniu z ubiegłym rokiem był bardzo niski. Mimo to prezes banku Spółdzielczego Stanisław Matejkiewicz karnie płynął w kapoku. Inni byli mniej zdyscyplinowani, spora grupa wykorzystywała fakt pobytu nad wodą i pływała także wpław a woda była bardzo ciepła. W Krzyżanowicach zarządzono przerwę przy ognisku, do Chrobrza spływowicze dotarli po południu.

- Żałuję, że musiałam wyprawę przerwać już Krzyżanowicach - przyznała wojewoda. - Ten odcinek Nidy jest piękny a z poziomu rzeki świat wygląda inaczej. Chciałabym wrócić na wodę, ale już bez takiej presji czasowej.

Spływ zakończył się poczęstunkiem w pałacu Wielopolskich w Chrobrzu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie