MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Amelia i Kryspin - Miss i Mister Ziemi Świętokrzyskiej 2012 w Eurodisneylandzie (zdjęcia)

Dorota KLUSEK [email protected]
Ruszyła kolejna edycja wyborów Małej Miss i Małego Mistara. Główna nagroda dla zwycięzców to wyprawa do Eurodisneylandu. Zobaczcie, jak bawili się ubiegłoroczni laureaci.

- To była niezapomniana wycieczka - wspomina Martyna Idzik, mama Kryspina Idzika, Małego Mistera 2012. Kryspin i Amelka Dziadowicz - Mała Miss 2012 zwiedzili świat bajkowych postaci z bajek Disney'a. Co ich najbardziej oczarowało?

Eurodseyland czeka - wybieramy Małą Miss i Małego Mistera Ziemi Świętokrzyskiej 2013. Zgłoś swoje dziecko

- Na początku ogromne wrażenie na Amelii wywarła oczywiście podróż samolotem, z czego najbardziej zachwycona była… turbulencjami - śmieje się Barbara Dziadowicz, mama Amelii Dziadowicz, Małej Miss Ziemi Świętokrzyskiej 2012.

SYMBOL PARYŻA OCZAROWAŁ AMELKĘ

Do Eurodisneylandu pod Paryżem Amelia wraz z mamą i tatą poleciała na początku maja tego roku. W programie wycieczki znalazło się oczywiście zwiedzanie stolicy Francji. Jak podkreślają rodzice, historia zabytków dla wówczas czteroletniej dziewczynki jeszcze nie była na tyle ciekawa, by się nimi zachwycać, ale jeden obiekt zrobił na naszej Małej Miss ogromne wrażenie.

- Z samego pobytu w Paryżu i wszystkich atrakcji, jakie na nas czekały, najbardziej podobał jej się oczywiście symbol Paryża - wieża Eiffla oraz rejs po Sekwanie - zradza mama.
Ale głównym celem wyprawy był Eurodisneyland.

- Zachwycał już od samego momentu przekroczenia bramek biletowych. Tu przed wejściem do parku odwiedzających wita wspaniały klomb, na którym kwiaty ułożone są w kształcie myszki Miki - wspomina Barbara Dziadowicz.

Dalej atrakcji nie brakowało. Niezwykłych miejsce do odwiedzenia było wiele, a i spotkanych bohaterów różnych bajek trudno zliczyć.

MOC BAJKOWYCH ATRAKCJI

- Do dziś Amelia wspomina wspaniały zamek Śpiącej Królewny, który można zobaczyć na każdym filmie Disney'a - mówi mama. - Niezapomniane wrażenie pozostawił na córce tak zwany mały świat (It's a small world). Jest to przejażdżka łódką, podczas której można podziwiać postaci z rożnych stron świata tańczące i śpiewające do najbardziej znanej piosenki Disney'a. W pamięci pozostanie też kolejka górska, a także wspinaczka na drzewo Robinsona, gdzie można było pospacerować po ruinach statku rodziny Robinsonów. Tak naprawdę każda z rzeczy, którą można było tam zobaczyć zapada głęboko w pamięć i przenosi każdego, choć na chwilę, w magiczny bajkowy świat. Warto tu jeszcze wspomnieć o PanoraMagique Balloon, czyli kilkuminutowym locie balonem, z którego pokładu z wysokości około 100 metrów można było spojrzeć na park.

Amelkę spotkał także niemiła niespodzianka. - Ogromnie zawiedziona była z powodu nieczynnego toru samochodowego Autopia - miniautostrady, po której można przejechać się w stylowym aucie z lat 50-tych - przyznaje mama Małej Miss.

Tak, jak wrażenie robiło wejście do Eurodisneylandu, tak również wyjście było spektakularne. - Na koniec Disneyland żegna wszystkich cudowną paradą bajkowych postaci, dopracowaną w każdym szczególe, ze wspaniałą muzyką, dekoracjami i choreografią. Bardzo się ona podobała Amelce - dodaje Barbara Dziadowicz.

ZŁE DOBREGO POCZĄTKI

Kiedy u Małej Miss zdążyły opaść emocje po wizycie w Paryżu, pod koniec sierpnia na swoją wycieczkę wybrał się Mały Mister Ziemi Świętokrzyskiej 2012, Kryspin Idzik. Towarzyszyli mu rodzice, a także babcia i ciocia. - Na długo przed naszym wyjazdem Kryspin o nim mówił, żył nim - śmieje się jego mama, Martyna Idzik.

Ale niewiele brakowało, by do wyprawy nie doszło. - Dzień przed wylotem obchodziliśmy 10 rocznicę śmierci mojej babci. Kiedy byliśmy na cmentarzu zawiał wiatr i przewrócił krzyż na głowę Kryspina. Rana okazała się na tyle poważna, że syn musiał mieć założonych sześć szwów. Robiliśmy badania i jeździliśmy po lekarzach, by mieć pewność, że Kryspin może lecieć. Mógł, ale przez cały pobyt staraliśmy się bardzo na niego uważać, chuchaliśmy na niego. On sam zachowywał się, jakby nic się nie stało - wspomina Martyna Idzik.

Na Kryspinie, tak jak na Amelce, już na początku ogromne wrażenie zrobił samolot. Jego również zafascynowała wieża Eiffla. - Najbardziej mu się podobała - śmieje się mama. - Do tej pory, jak gdzieś widzi zdjęcia wieży, to mówi: patrz mamo, byliśmy tam. Kryspinka oczarował też pan pod Katedrą Notre Dame, któremu ptaki jadły z ręki. Pierwszy pobiegł do tego mężczyzny i po swojemu przekonał go, żeby on też mógł tak pokarmić. Udało się.

NIEZAPOMNIANY POBYT

Choć podczas zwiedzania stolicy Francji była deszczowa aura, to i tak ten dzień państwo Idzik uznają za bardzo udany. Kolejny dzień spędzili już w Eurodisneylandzie.- Od rana do późnego wieczora mieliśmy wiele atrakcji. Jednak dla Kryspina najbardziej liczyły się szybkie kolejki - opowiada z uśmiechem Martyna Idzik. - Nie liczyły się filiżanki, nie chciał zwiedzać zamku Disney'a, tylko kolejki. Niestety z racji wzrostu nie na każdej mógł jeździć.

Z przyjemnością spotykał się z bohaterami bajek.- Jak to chłopak, przede wszystkim szukał robotów - mówi mama Kryspina. - Dlatego z chęcią sfotografował się z Buzz Astralem Strażnikiem Kosmosu, ale chętnie stawał do zdjęcia także z Chipem i Deilem, czy Goofy'm.

Pod koniec pobytu w Paryżu pogoda była znakomita. - Kryspin był pod wrażeniem tej wyprawy. Do tej pory jeszcze o niej opowiada. Także dla nas, dorosłych program był super zorganizowany. To była niezapomniana wycieczka - podkreśla Martyna Idzik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie