Analiza, potem trening. Korona osłabiona na Cracovię

W szpitalu z podejrzeniem zapalenia wyrostka robaczkowego przebywa środkowy obrońca Korony Djibril Diaw, w środę nie trenował też z zespołem środkowy pomocnik Nabil Aankour. Marokańczyk z francuskim paszportem boryka się z bólem mięśnia czworogłowego uda i niedzielę z Jagiellonią Białystok (1:2) grał tylko do przerwy.
- Na razie nie jest najlepiej. Cały czas czuję ten mięsień – mówił przed środowym treningiem Nabil, który ćwiczył indywi-dualnie w siłowni.
Trener Korony Tomasz Wilman może mieć więc poważnie osłabiony zespół na niedzielną konfrontację w Krakowie, bo Diaw i Aankour to podstawowi i ważni zawodnicy w jego drużynie.

Do treningów z pełnym obciążeniem wrócił już najskuteczniejszy napastnik Korony Łukasz Sekulski. Strzelec pięciu goli dla żółto-czerwonych po przebytej chorobie nie zagrał w pojedynku z Jagiellonią, z której jest wypożyczony do Korony do końca roku.
- Pod koniec ubiegłego tygodnia już trenowałem, ale lekarz nie pozwolił mi na grę w meczu z „Jagą”. Jeszcze we wtorek byłem na badaniach i na szczęście okazało się, że jest OK i mogę już ćwiczyć z pełnym obciążeniem – mówi Sekulski, który szykuje się na pojedynek w Krakowie.

Środowe zajęcia Korony były dosyć intensywne, z duża ilością gierek. Zanim jednak zawodnicy wyszli na boczne boisko Kolporter Areny, mieli długą analizę ostatniego pojedynku z Jagiellonią, przegranego w Kielcach 1:2. To była druga z rzedu porażka Korony, bo tydzień wcześniej uległa w Lublinie Górnikowi Łęczna 0:4.
- Jagiellonia to najlepiej grająca obecnie polska drużyna, ale wcale nie musieliśmy przegrać. Dokładnie ten pojedynek przeanalizowaliśmy, o porażce zadecydowały indywidualne błędy. Teraz musimy wyciągnąć wnioski z ostatnich dwóch meczów i znaleźć sposób na Cracovię – mówi Sławomir Grzesik, asystent pierwszego trenera Korony.