MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Kobylański: To była inna Korona

/dor/
Fot. Dorota Kułaga
Andrzej Kobylański, wicemistrz olimpijski z Barcelony w piłce nożnej, od kilku dni przebywa w rodzinnym Ostrowcu Świętokrzyskim. W sobotę przyjechał do Kielc na mecz Korony z Polonią Warszawa.

* Tym razem nie miałeś okazji zobaczyć dobrego występu Korony...
Andrzej Kobylański: -Przyznam, że jestem zawiedziony tym, co zobaczyłem. Pamiętam Koronę z rundy jesiennej, grającą mądrze, z dużą determinacją, tworzącą kolektyw na boisku. To była zupełnie inna Korona. Czego brakowało? Przede wszystkim świeżości. Gospodarze dobrze zaczęli mecz, prowadzili, ale z minuty na minutę ta drużyna gasła. Polonia wyglądała też lepiej pod względem piłkarskim, grała dojrzalszą piłkę. Teraz Koronę czeka jeszcze trudniejszy mecz z Wisłą Kraków. Życzę kieleckiej drużynie powodzenia, mam nadzieję, że w końcu wyjdzie z dołka.

* Twój dobry znajomy Jacek Zieliński odmienił oblicze Polonii i miał wymarzony debiut w warszawskim zespole.
-Poukładał tę drużynę i widać było tego efekty. Myślę, że teraz prezes Wojciechowski nie będzie już miał pretensji i nie będzie zwalniał trenera.

* Byłeś na meczu towarzysko, czy obserwowałeś jakiegoś piłkarza?
-Towarzysko. Z żoną jesteśmy w Ostrowcu, skorzystaliśmy z okazji i przyjechaliśmy, żeby na żywo zobaczyć mecz Korony w ekstraklasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie