Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Seweryn oczarował Sandomierz

(GOP)
W Kinie Starówka w Sandomierzu Andrzej Seweryn rozmawiał z festiwalową publicznością; obok prowadzący spotkanie Łukasz Maciejewski.
W Kinie Starówka w Sandomierzu Andrzej Seweryn rozmawiał z festiwalową publicznością; obok prowadzący spotkanie Łukasz Maciejewski. Małgorzata Płaza
O współpracy z Andrzejem Wajdą, występach na deskach Comedie Francaise w Paryżu, o swoich nowych filmach opowiadał podczas spotkania w Sandomierzu Andrzej Seweryn. Publiczność pytała aktora również o to, czy czuje się autorytetem i …. kim jest Andrzej Seweryn.

Andrzej Seweryn był gościem odbywającego się w Sandomierzu Festiwalu Filmów NieZwykłych. Z publicznością spotykał się kilkakrotnie. W niedzielę 1 maja w kościele świętego Jakuba prezentował "Tryptyk rzymski", w poniedziałek w Domu Długosza czytał bajki najmłodszym, zaś wieczorem uczestniczył w gali kończącej imprezę.

Nieco wcześniej rozmawiał ze swoimi sympatykami w Kinie Starówka. Spotkanie odbyło się po pokazie filmu "Dyrygent" Andrzeja Wajdy.

MISTRZOWIE MISTRZA

- Andrzej Wajda był moim mistrzem, przyjacielem, druhem, ojcem. Miałem szczęście pracować z Andrzejem w sześciu filmach. To on był sprawcą mojego wyjazdu do Francji. Pojechałem tam, aby zagrać w jego przedstawieniu "Oni" na podstawie Witkacego - wspominał Andrzej Seweryn.

Aktor wymienił również innych swoich mistrzów, w filmie i teatrze. Padły nazwiska Andrzeja Żuławskiego, Janusza Warmińskiego, profesora Jana Świderskiego, Petera Brooka i Jacquesa Lassalle’a. Andrzej Seweryn przypomniał, że grał w pierwszym filmie Krzysztofa Kieślowskiego "Przejście podziemne". Opowiadał o współpracy i znajomości z tym wybitnym reżyserem. - Jako młody aktor bardzo uważałem na mój głos, na to, jak brzmi i prawdopodobnie bardzo się nim zachwycałem. Krzyś od razu to wyczuł i powiedział: "Może byś tak przestał zachwycać się swoim głosem" - wspominał Andrzej Seweryn.

Z DOWCIPEM I SZCZEROŚCIĄ

Anegdot było podczas spotkania dużo więcej. Aktor oczarował publiczność błyskotliwością, dowcipem i szczerością i choć - jak sam zauważał - niejednokrotnie odbiegał w swych wypowiedziach od głównego wątku - słuchaczom to nie przeszkadzało.

Aktor wspominał swój pobyt we Francji. - Pojechałem tam w 1980 na pół roku, żeby przeżyć przygodę i wrócić do Polski - mówił.

Pobyt przedłużył się do 2010 roku. Andrzej Seweryn został członkiem jednego z najbardziej prestiżowych teatrów na świecie, otrzymał Order Legii Honorowej. Aktor opowiadał o oswajaniu się z teatrem francuskim, językiem i kulturą tego kraju, wreszcie o tym, jak coraz bardziej czuł się rozdarty między Francją a Polską.

Przyznał, że w Sandomierzu jest po raz pierwszy, podkreślił, że czuje się w tym mieście bardzo dobrze.

KIM JEST ANDRZEJ SEWERYN?

Publiczność pytała o rolę Adama Warczewskiego w "Różyczce" Jana Kidawy - Błońskiego. Aktor chwalił film, podkreślił, że "Różyczka" była dla niego "powrotem do przeszłości". - Gdy oglądałem "Różyczkę", wydawało mi się, że jest pan starszy, w rzeczywistości wygląda pan młodziej - zauważył jeden z widzów, wprawiając aktora w rozbawienie. - Sprawia mi pan ogromną radość - odparł Andrzej Seweryn.
Mała Marysia zapytała bohatera spotkania, czy grał w filmach z dziećmi i dla dzieci. Aktor wspomniał o swojej filmowej córeczce z "Różyczki", ale także rzeczywistej córce Marii, z którą zagrał w "Dyrygencie". Na pytanie, czy wystąpiłby w filmie dla najmłodszych, odpowiedział: oczywiście.

"Kim jest Andrzej Seweryn" - padło następne pytanie. Aktor powołał się na jeden z wywiadów. Zapytano go w nim, czy przewiduje napis na swoim nagrobku. - Odwołałem się wtedy do zestawu pytań Pivota. Jedno z nich brzmi: "co byś chciał usłyszeć od Pana Boga u bram raju". Odparłem, iż chciałbym, aby mi Pan Bóg powiedział: "Starałeś się". Andrzej Seweryn to facet, który się stara. Odpowiedź długa, ale konkretna.

Czy Andrzej Seweryn czuje się autorytetem? - Trochę czyni się ze mnie autorytet. Są sprawy, w których zwraca się do mnie jako do autorytetu, nie zawsze słusznie. W pewnych sprawach natomiast uważam, że mam więcej do powiedzenia niż wielu moich kolegów - powiedział aktor.

Bohater spotkania przyznał, że jako aktor czuje się autorytetem, szczególnie dla młodszych kolegów. Ważne jest, jak podkreślił, stałe doskonalenie się i umiejętność przyznania się do błędu.

Andrzeja Seweryna będzie można zobaczyć wkrótce w filmie "Uwikłanie" Jacka Bromskiego, w "Sępie" Eugeniusza Korina oraz w "Bitwie pod Wiedniem". Planów francuskich nie chciał zdradzać. Zaprosił za to sandomierską publiczność do Teatru Polskiego w Warszawie, którego jest dyrektorem, między innymi na premierę "Szkoły żon" Moliera ze swoim udziałem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie