W sobotę na obiektach "Kasztelanii" odbędzie się "Wesele kijskie pod Klerykowem". Która to już inscenizacja historyczna organizowana w Kijach?
Czwarta. Pierwszą było widowisko "…z dziejów naszej ziemi". Opowiadało o początkach historii Kij. Tę inscenizację przygotowaliśmy, żeby jeszcze bardziej zachęcić społeczność gminy Kije do uczestnictwa w kulturze. Nie tylko biernego, czyli oglądania, ale i czynnego, bo w widowiskach uczestniczą przecież nasi mieszkańcy. Pomysł chwycił i inscenizacje odbywają się już cyklicznie.
Co widzowie zobaczą w trakcie sobotniej inscenizacji?
Wiele przedwojennych obrzędów związanych nie tylko z samym weselem, ale życiem na wsi w ogóle. Będzie to ukazanie ludowych obyczajów, jakie panowały po zakończeniu pierwszej wojny światowej, w momencie, gdy zaczynała się wojna polsko-bolszewicka. Tym samym również pojawią się w widowisku treści edukacyjne oraz patriotyczne.
Pomysł przedstawienia "Wesela..." wziął się stąd, by pokazać dawne, bardzo lokalne obyczaje weselne?
To też, ale wszystko zaczęło się od tego, że jestem zakochany w twórczości Stefana Żeromskiego. Dlatego chciałem, by najnowszą inscenizację stworzyć na jej bazie, zwłaszcza, że utwory tego pisarza dotyczą regionu świętokrzyskiego. Pomysł takiego widowiska rzucił w zeszłym roku Zbigniew Kołodziej i w oparciu o niego Arkadiusz Szostak napisał scenariusz. Potem razem zaczęliśmy przygotowania do "Wesela…", a efekty tego będzie można zobaczyć w sobotę.
Będą kolejne tego rodzaju inscenizacje w przyszłości?
Tak. Już wiemy, że przyszłoroczna inscenizacja będzie dotyczyć chrztu Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?