Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aneta Pierścińska-Maruszewska - laureatka plebiscytu Belfer Roku - marzy i... twardo stąpa po ziemi

Mirosław ROLAK [email protected]
Aneta Pierścińska-Maruszewska podczas gali Belfer Roku 2009/2010.
Aneta Pierścińska-Maruszewska podczas gali Belfer Roku 2009/2010.
Drugie miejsce w ostrowieckiej edycji plebiscytu Belfer Roku zajęła Aneta Pierścińska-Maruszewska, nauczycielka języka polskiego w Gimnazjum nr 3.

Laureatka pracuje też w Wyższej Szkole Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu oraz na Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Pani Aneta jest nauczycielką niezwykle aktywną. Angażuje się w najróżniejsze akcje organizowane w szkole, inicjuje spotkania, konkursy i plebiscyty, a ostatnio ze swoimi uczniami nawet... nakręciła film.

- Bo nauczyciel musi być kreatywny, pomysłowy, inspirować i motywować swoich uczniów nie tylko do nauki, ale też do innych pozytywnych zachowań i działań - twierdzi laureatka.

NAUCZYCIEL Z POWOŁANIEM

- Już jako mała dziewczynka przebierałam się za nauczycielkę, swoją wychowawczynię, miałam dziennik, sprawdzałam stare zeszyty i - co mnie dzisiaj bardzo śmieszy - chłopakom, którzy mi się wtedy podobali, stawiałam złe oceny i wypisywałam wiele uwag. Teraz uczniów traktuję w sposób partnerski, angażuję w rozmaite działania, dowartościowuję i okazuję wiele zrozumienia, choć jestem również krytyczna i wymagająca. Czuję się szczęśliwa, jeśli mogę dzielić się z innymi tym, co jest we mnie najlepsze, co potrafię robić, dlatego praca w szkole daje mi ogromną radość, choć doznaję też czasem goryczy porażki i bardzo to przeżywam. Ale już taki los nauczyciela, że ma się sukcesy i porażki. Najwięcej radości sprawiają mi sytuacje, kiedy uczniów, którzy mają nie najlepsze opinie, zarówno pod względem nauki, jak i zachowania, poprzez angażowanie ich w różnorodne akcje udaje mi się "wyciągnąć na prostą". To oczywiście nie zawsze się udaje i do dziś pamiętam swoją największą porażkę, kiedy bezskutecznie próbowałam pomoc uczniowi wyjść z nałogu - mówi nasza laureatka.

- W naszej pracy, w moim przekonaniu, najważniejsze jest bardzo dobre przygotowanie merytoryczne. To podstawa. Uczniów należy traktować po partnersku, być otwartym na ich pomysły i sugestie. Dzieci i młodzież są bacznymi obserwatorami, często nas naśladują, więc trzeba być dla nich autorytetem, ale jednocześnie nie "zgrywać" wszystkowiedzącego. W określonych sytuacjach trzeba umieć przyznać się do błędu. Pokazać, że rozumie się ich problemy i w żadnym razie nie krzywdzić niesprawiedliwymi osądami. Zawsze lepiej pomylić się na korzyść ucznia niż odwrotnie - dodaje pani Aneta.

PODRÓŻOWAĆ I... SKOCZYĆ ZE SPADOCHRONEM

Pani Aneta w Gimnazjum numer 3 uczy od pięciu lat. Jest także nauczycielem akademickim Wyższej Szkoły Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu, prowadzi zajęcia na Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym Jana Kochanowskiego w Kielcach, jest prezesem Ostrowieckiego Towarzystwa Naukowego i współpracownikiem "Wiadomości Świętokrzyskich".

- Uwielbiam podróżować. Chciałabym odwiedzić najbardziej dziewicze miejsca na ziemi. Najlepiej odpoczywam na łonie natury. W końcu, jak powiedział Hipokrates, "Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób". Pociągają mnie sporty ekstremalne, jednak na razie ograniczam się do szybkiej jazdy motorem - oczywiście jako pasażerka, ale bardzo chciałabym kiedyś skoczyć ze spadochronem. Interesuję się muzyką, słucham różnych gatunków, ale przede wszystkim cenię rock. Bardzo lubię książki. W tym momencie interesują mnie jednak wyłącznie dziwaczne utwory, to znaczy pogmatwane, ze skomplikowanymi bohaterami, trudnymi do zgłębienia - szukam książki, która zrobi na mnie takie wrażenie, jak swego czasu "Czerwone i czarne" czy "Próchno". Ostatnio jednak ograniczam się zwykle do publikacji naukowych. Sama też sporo piszę. Moim kolejnym celem jest ukończenie powieści. Lubię pracować i działać, nie znoszę rutyny i nudy, pociąga mnie ryzyko i stać mnie także na szaleństwo. Mam swoje zdanie i nie boję się zabierać głosu w sprawach niewygodnych, choć muszę przyznać, że życie nauczyło mnie już trochę pokory. Lubię towarzystwo osób wesołych, szczerych, otwartych, życzliwych i niezakłamanych, wrażliwych, zdolnych do empatii, o wysokiej kulturze osobistej. Najbardziej bowiem nie znoszę chamstwa, tchórzostwa i hipokryzji. Samą siebie uważam za bardzo wrażliwą i współodczuwającą, ale do tego pogodną i odważną. Oczywiście mam też wady. Największe to chyba niecierpliwość i wybuchowość. Lubię marzyć, bo uważam, że marzenia nadają życiu sens, ale jednocześnie twardo stąpam po ziemi. W życiu staram się kierować zasadą "Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym się dzieli z innymi" - kończy pani Aneta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie