Angel Fernandez po tym sezonie odejdzie z Łomża Vive Kielce. Możliwe też inne zmiany

ZOBACZ>>> Gdzie oglądać mecze mistrzostw świata piłkarzy ręcznych - LINKI DO TRANSMISJI

Lewoskrzydłowy Angel Fernandez Perez trafił do Kielc w 2018 roku z hiszpańskiego Naturhouse La Rioja, jako wicekról strzelców ligi hiszpańskiej i najlepszy lewoskrzydłowy Ligi Asobal. Zastąpił w naszym zespole Chorwata Manuela Strleka, który przenosił się do węgierskiego Telekomu Veszprem.

Fernandez to regularny reprezentant Hiszpanii, zdobył z drużyną narodową dwa tytuły mistrza Europy (2018, 2020), wyjechał też na rozpoczęte w Egipcie mistrzostwa świata.

ZOBACZ>>> Władysław Kulesz z Łomża Vive Kielce "Graczem meczu" Białoruś - Rosja na mistrzostwach świata

Kontrakt 32-letniego Hiszpana z kieleckim klubem kończy się za kilka miesięcy w czerwcu, a prezes Bertus Servaas zdradził, że nie zostanie przedłużony. - Angel już o tym wie - mówi sternik kieleckiego klubu.

Jak już było wiadomo, od czerwca zawodnikiem kieleckiego klubu będzie 21-letni francuski lewoskrzydłowy Dylan Nahi z Paris Saint Germain, który niedawno z bardzo dobrej strony pokazał się w Final Four Ligi Mistrzów, został wybrany do "siódemki turnieju". Będzie on stanowił parę lewoskrzydłowych z wychowankiem kieleckiego klubu, 18-letnim obecnie Cezarym Surgielem.

ZOBACZ>>> 18 stycznia w Kielcach pojawi się nowy zawodnik Łomża Vive. Przyleci z Nigerii

Do zmian może dojść również w bramce. - Wśród bramkarzy jest bardzo komfortowa sytuacja, trzeba jedynie podjąć decyzję, czy chcemy mieć dalej trzech, czy dwóch bramkarzy oraz czy wówczas chcemy dać Miłoszowi Wałachowi więcej czasu do gry na wypożyczeniu, czy zostawić go do pary z Wolffem - mówi Servaas sugerując, że z klubem może pożegnać się wychowanek KSSPR Końskie i reprezentant Polski, Mateusz Kornecki.

Nowym graczem Łomża Vive Kielce będzie też 17-letni Nigeryjczyk, Yusuf Faruk, który pojawi się w Kielcach 18 stycznia. To prawy rozgrywający. Po tym sezonie Krzysztof Lijewski, występujący na tej pozycji wraz z Alexem Dujszebajewem i Branko Vujoviciem, zakończy grę i skupi się na pracy drugiego trenera.

- Mamy kompletny zespół (...). Lewe oraz środkowe rozegranie mamy świetnie zabezpieczone (...). Na prawym skrzydle zostają Arek Moryto oraz Sigvaldi Gudjonsson. Czy ktoś pojawi się za Islandczyka to temat na sezon 2022/23 (niedawno Gudjonsson przedłużył kontrakt do czerwca 2023 roku - przyp. red.). Pozycję obrotowych również mamy bardzo silną, musimy zdecydować tylko o naszych planach względem Sebastiana Kaczora. Nie widzę potrzeby wielu zmian, to nigdy nie jest dobre dla zespołu. Jasne, możemy dyskutować o decyzji na lewym skrzydle, ale potrzebujemy w składzie Polaków. Ustaliliśmy, że przy przepisie o dwóch graczach z Polski na parkiecie w lidze potrzebujemy ich minimum siedmiu - mówi Servaas.

Prezes kieleckiego klubu nie wyklucza innych transferów: - Jeśli będzie możliwość, by znacznie ulepszyć skład na naszych warunkach, to nie jest to wykluczone. Rozmawiam na przykład z Branko Vujovicem o tym, że musi pokazać, że robi postępy. Ma wielkie możliwości, ale musi je pokazać. I tak jest z wieloma innymi graczami. Kiedy mielibyśmy możliwości pozyskać zawodników jak Kristopans czy Hansen w normalnej cenie, dlaczego nie? Ale nie mamy 2 milionów euro, by kupić kogo chcemy. Znamy nasze miejsce w szeregu. Naszą zaletą jest szybkość działania. Tak sprowadziliśmy Blaža Janca czy Lukę Cindricia. Kluby jak PSG czy Barcelona, wielkie korporacje, nie są w stanie podejmować tak szybkich decyzji - dodaje Servaas.

Cały wywiad TUTAJ.

WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH ŁOMŻA VIVE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]

IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ	PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA
BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW	KARACIĆ BIERZE NUMER PO JANCU. ZOBACZ, Z JAKIMI NUMERAMI W NOWYM SEZONIE BĘDĄ GRALI ZAWODNICY PGE KIELCE