Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Wawrzycka: Celem jest Londyn

Robert KACZMAREK, [email protected]
Anna Wawrzycka marzy o zakwalifikowaniu się na igrzyska olimpijskie w przyszłym roku w Londynie
Anna Wawrzycka marzy o zakwalifikowaniu się na igrzyska olimpijskie w przyszłym roku w Londynie Fot. Dorota Kułaga
Anna Wawrzycka, była zapaśniczka Znicza Podzamcze Chęcińskie zajmowała piąte miejsca w niedawnych turniejach międzynarodowych we Francji i Szwecji. Jej celem są teraz kwietniowe Mistrzostwa Polski w Siedlcach, w których jej główną rywalką będzie brązowa medalistka olimpijska z Pekinu, Agnieszka Wieszczek-Kordus.

Anna Wawrzycka

Anna Wawrzycka

Ma 28 lat. Kielczanka. Wychowanka Znicza Podzamcze Chęcińskie, jej pierwszym trenerem był Czesław Zaborski. Od roku reprezentuje Gryf Chełm. Walczy w kategorii 72 kg. Na swoim koncie ma wiele medali mistrzostw Polski, Świata i Europy w różnych kategoriach wiekowych. Największym jej sukcesem był brązowy medal ME Seniorek w 2005 roku. Ma chłopaka Marcina Polakowskiego, byłego kickboxera ze Skarżyska-Kamiennej. Hobby - czytanie książek.

Robert Kaczmarek: Turniej we Francji był dla pani przymiarką przed Mistrzostwami Polski, które czekają panią już 16-17 kwietnia w Siedlcach?
- Trzeba wspomnieć, że w trakcie grudniowego Superpucharu Polski w Poznaniu-Komornikach doznałam kontuzji lewej ręki. Założono mi gips, leczyłam się w Kielcach u doktora Marka Balińskiego, a w rehabilitacji pomagał mi dr Tomasz Mgłosiek. Na początku marca wróciłam na matę. Turniej FILA (Międzynarodowej Federacji Zapaśniczej - przyp. RTK) "wzięłam" niejako z marszu. Startowałam jako reprezentantka Polski w kategorii do 72 kg. Zajęłam piąte miejsce, w pojedynku o strefę medalową uległam rywalce z USA. Taką samą lokatę miałam w turnieju w szwedzkim Klippan.

Jak przebiegają przygotowania do Mistrzostw Polski?
- Trenuję obecnie pod okiem szkoleniowca Czesława Zaborskiego ze Znicza, w Kielcach ćwiczę także z Ireneuszem Kiejdą, w Skarżysku razem z moim chłopakiem Marcinem Polakowskim oraz Bogusławem Kabałą i jego podopiecznym Łukaszem Królem. Bliżej mistrzostw zamierzam trenować już dwa razy dziennie. Z wydolnością nie mam problemów, tak samo z wagą. Przed turniejem będę musiała popracować nad szybkością.

Podobno Polski Związek Zapaśniczy chce zabrać niektórym zawodniczkom stypendia. Czy to prawda?
- Same starty w zawodach FILA nie uprawniają do uzyskania stypendium, które wynosi miesięcznie około 400 złotych. Zawodniczka musi startować w Mistrzostwach Świata lub Europy i plasować się minimum na ósmym miejscu. Dla mnie np. to stypendium jest bardzo ważne, o sponsorów nie jest łatwo, choć zgłaszałam się już do wielu firm. Niestety bez rezultatu. Bijąc się o w Mistrzostwa Świata walczę jednocześnie o stypendium.

Droga do jesiennych mistrzostw globu wiedzie przez krajowy czempionat.
- Między innymi. Musiałabym pokonać w Siedlcach swą główną rywalkę Agnieszkę Wieszczek-Kordus, ewentualnie dobrze wypaść w późniejszych turniejach eliminacyjnych.

Ile razy w karierze walczyła pani z medalistką olimpijską z Pekinu?
- Oj, trudno policzyć, ale w sumie kilkanaście razy na różnych zawodach. Bilans tych pojedynków jest wyrównany.

Pani celem są przyszłoroczne igrzyska w Londynie?
- Tak. Wystąpić na olimpiadzie to wielka sprawa. Dotychczas jeszcze żaden zapaśnik, ani zapaśniczka z Kielecczyzny nie walczyli na olimpiadzie. Zdaję sobie sprawę, jak trudno będzie ten cel osiągnąć, ale to mnie motywuje do dalszej pracy. Jeśli jednak się nie uda, będę dalej trenować. Jestem zdeterminowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie