Czynny polityk i były policjant
Czynny polityk i były policjant
Starosta Jan Nowak oskarżony o jazdę po alkoholu przed sądem w swoim procesie argumentował, że w krytyczny wieczór pił syrop na bazie alkoholu. Sąd Rejonowy w Busku uznał, że nie da się jednoznacznie określić, w jakim stanie był starosta w chwili, gdy prowadził auto i rozstrzygając wątpliwości na jego korzyść, uznał, że samorządowiec popełnił wykroczenie - jechał w stanie po użyciu alkoholu. Skazał go na trzy tysiące złotych grzywny, pokrycie kosztów sądowych i rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sąd Okręgowy w Kielcach podtrzymał ten wyrok. Starosta nadal sprawuje swą funkcję. Wicekomendant kazimierskiej policji za zajście ze starostą zapłacił stanowiskiem, potem przeszedł na emeryturę.
To dalszy ciąg jednego z dwóch procesów tyczących wydarzeń z jesiennego wieczoru 2008 roku, gdy do kontroli drogowej w powiecie kazimierskim policjanci z Kielc zatrzymali jego starostę Jan Nowaka. Włodarz odmówił dmuchania w alkomat. W takich przypadkach policjanci zabierają kierowcę do szpitala na badanie krwi, starosta najpierw trafił jednak do gabinetu wiceszefa kazimierskiej policji Waldemara Szymańskiego, który według śledczych miał uniemożliwiać policjantom z Kielc skontrolowanie trzeźwości starosty.
O tym skandalu "Echo Dnia" donosiło jako pierwsze. Prokuratura oskarżyła Waldemara Szymańskiego o to, że przekroczył swe uprawnienia i działał na szkodę interesu publicznego. W połowie lutego Sąd Rejonowy w Busku uznał byłego wicekomendanta winnym i skazał na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, pięć tysięcy złotych grzywny i pokrycie 840 złotych kosztów postępowania sądowego. Obrońca Waldemara Szymańskiego odwołał się od wyroku. Wczoraj sprawą miał zajmować się Sąd Okręgowy w Kielcach.
- Mamy problem z kopertą. Pieczęć poczty świadcząca o zgłoszeniu apelacji w terminie, nie jest czytelna - poinformował sędzia Zbigniew Karamara. Z braku możliwości jednoznacznego stwierdzenia, że apelacja została złożona w terminie, odroczył rozprawę i zobowiązał obrońcę do złożenia w sądzie potwierdzenia nadania listu. Mecenas zapewniał, że zwykle przechowuje tego typu dokumenty dwa lata.
Przypomnijmy, że także apelacja prokuratury w sprawie starosty nie była rozpatrywana od razu na pierwszej rozprawie. I w jej przypadku pojawiła się wątpliwość czy została złożona w terminie. Kiedy się odbyła, Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał wyrok w sprawie starosty w mocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?